GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWagner w Polsce, Polacy w Wagnerze
Strona 3 z 12 Bayreuth nie dla nas Tylko w jednym nie mieliśmy, i nadal nie mamy szczęścia - nigdy żaden z polskich artystów operowych nie wystąpił w znaczącej partii na Festiwalu Wagnerowskim w Bayreuth. Bracia Reszke, mimo wielokrotnie ponawianych zaproszeń, nie zdecydowali się wystąpić na tej sławnej scenie. Przyrzekli to ponoć zaprzyjaźnionej z nimi księżnej Walii, późniejszej królowej Aleksandrze. Innym po prostu tego nie proponowano. Pierwszą polską artystką jaka stanęła na scenie Festspielhausu była, obdarzona fantastycznym sopranem dramatycznym, Felicja Kaszowska, której kunszt wokalny w kreowaniu wagnerowskich bohaterek podziwiano i doceniano wcześniej w Wiedniu, Berlinie, Dreźnie, Nowym Jorku, Paryżu, Petersburgu i Madrycie. Do Bayreuth zaprosiła ją w 1901 roku Cosima Wagner. Kaszowska wystąpiła jako Brunhilda w cyklu Pierścienia Nibelunga pod batutą Siegfrieda Wagnera. Po niej była Alten Bella, którą mało kto kojarzył z Polską, bo cała jej kariera łącznie z okresem studiów związane były z niemieckimi uczelniami i scenami. Debiutowała w Lipsku w 1897 roku, jako Anusia w Wolnym strzelcu C. M. Webera, później podziwiano ją w Dreźnie, Berlinie, Monachium i Hamburgu. W Bayreuth wystąpiła w latach 1908-1909 jako Waldvogel (Leśny ptaszek) w Zygfrydzie i jedna z Cór Renu (Wellgunde) w Złocie Renu. W okresie międzywojennym, w 1925 roku, Maria Janowska zaśpiewała w Bayreuth partię Leśnego Ptaszka w Zygfrydzie i jedną z Dziewcząt - Kwiatów w Parsifalu. Co okazało się ostatnim na kilkadziesiąt lat polskich akcentem na tym festiwalu. Dopiero przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych przyniósł występy polskich śpiewaków w słynnym festiwalowym chórze, a muzyków w orkiestrze. Ponadto Alina Wodnicka wystąpiła w 1990 roku jako jeden z giermków Gurnemanza, następnego roku pojawiła się w gronie Dziewcząt - Kwiatów w Parsifalu. Warto też wspomnieć o prof. Edwardzie Zienkowskim, przez wiele lat koncertmistrzu pierwszych skrzypiec, wysoko cenionej festiwalowej orkiestry. Podobnie miała się rzecz z naszymi mistrzami batuty, żaden nie zrobił kariery w wagnerowskim repertuarze. Jedyny wyjątek w tym względzie stanowił Artur Rodziński, uczeń Franza Schalka. Początkowo jego kariera była związana z Operą Lwowską, oraz Filharmonią i Teatrem Wielkim w Warszawie. Później przez wiele lat dyrygował orkiestrami amerykańskimi w Filadelfii, Los Angeles, Cleveland, Nowym Jorku, Chicago. W 1954 roku zaproszono go do La Scali by przygotował Fausta Gounoda. Rodziński był wielkim entuzjastą twórczości Wagnera. Szczególną miłością darzył Parsifala, Tristana i Izoldę oraz Tannhäusera. Pierwsze z wymienionych dzieł prowadził 9 kwietnia 1936 roku w Cleveland. Później wielokrotnie wstawiał fragmenty Parsifala do programów swoich koncertów. W kwietniu 1958 roku dyrygował w Watykanie specjalnym koncertem dla papieża Piusa XII, w jego programie był ostatni akt tego misterium. 16 listopada 1947 roku w Civic Opera w Chicago dyrygował Tristanem i Izoldą z udziałem Kirsten Flagstad. Dziesięć lat później prowadził to dzieło na Maggio Musicale we Florencji, w obsadzie: Birgit Nilsson i Wolfgang Windganesen. Wykonanie z 21 maja 1957 roku zostało utrwalone w nagraniu. W tym samym roku, 21 listopada dyrygował w Rzymie Tannhäuserem, co zostało również udokumentowane w nagraniu. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |