GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWagner w Polsce, Polacy w Wagnerze
Strona 2 z 12 Reszkowie dali dobry początek Był to zarazem okres kiedy wielu naszych śpiewaków było prawdziwymi gwiazdami wagnerowskich przedstawień na najbardziej prestiżowych scenach świata, z nowojorską Metropolitan, mediolańską La Scalą, Operą Berlińską i Paryską na czele. Dokonania Jana Reszke nie ustępowały w niczym osiągnięciom wielkiego Lauritza Melchiora. Reszke miał w repertuarze pięć partii: tytułowy Lohengrin, Zygfryd i Tristan, Zygmunt w Walkirii, Walter w Śpiewakach norymberskich oraz Zygfryd w Zmierzchu bogów. Bernard Shaw pisał, by nikt w Londynie nie pominął wyjątkowej okazji obejrzenia Jana Reszke jako Lohengrina, bo: mało jest prawdopodobnym, że drugi taki znajdzie się w naszej epoce. Z kolei Edward Grieg w swoich wspomnieniach pisze, że najwyższym szczytem do jakiego wzniosła się sztuka śpiewaka był Tristan w wykonaniu Jana Reszke. ... Jest tam wszystko: polot płomień, szlachetna i pełna prawdy gra dramatyczna i wspaniała kreacja wokalna. Jego Tristan nie skomli i nie wrzeszczy lecz śpiewa z najwyższą doskonałością - to fragment innej recenzji w pełni potwierdzającej wrażenia Griega. Sława Felicji Kaszowskiej sięgała od Berlina, Paryża, Madrytu i Wiednia do Nowego Jorku. Na tych właśnie scenach podziwiano ją jako: Sentę, Wenus, Ewę oraz Frykę w Złocie Renu, Brunhildę w Walkirii, Gudrunę w Zmierzchu bogów. W rzymskim Teatro Costanzi śpiewała Izoldę pod batutą Pietra Mascagniego. Ceniono ją nie tylko za piękny głos i wspaniałą technikę, ale również za wysoką kulturę muzyczną i osobisty urok. Po jej paryskim występie Massenet napisał: Słuchajcie! Co za głos, jaki artyzm, jakie uczucie. Stefan Belina-Skupiewski w partii Tristana odnosił sukcesy, pod batutą Toscaniniego, na scenie La Scali. Aleksander Bandrowski był wagnerowskim tenorem o europejskiej sławie. Wanda Wermińska, jako Elza, Elżbieta i Zyglinda podbijała publiczność teatrów w Berlinie, Pradze, Rio de Janeiro i Buenos Aires. - Wanda Wermińska w roli Zyglindy była taką, o jakiej na pewno śnił sam Wagner. Niebywała siła głosu, jego gatunek, brzmienie, różnorodność frazowania arcymuzykalność. Słowem, jest to mistrzyni w całym znaczeniu tego słowa - pisano na łamach La Nacion w 1946 roku w Buenos Aires. Do tego należy jeszcze dodać pamiętne kreacje Stanisława Gruszczyńskiego, któremu zdarzyło się nawet śpiewać partię Lohengrina i to w Operze Berlińskiej po ... polsku! Jak również Ignacego Dygasa, który rzucił na kolana publiczność w Parmie, Neapolu, Madrycie i Buenos Aires oraz Helenę Zboińską-Ruszkowską podziwianą na scenach Pragi, Paryża, Wiednia, Mediolanu i Madrytu.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |