GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Straszny dwór” Moniuszki w Teatrze Wielkim w Poznaniu.
Strona 5 z 6
Dyrektorka Teatru Wielkiego w Poznaniu Renata Borowska-Juszczyńska ogłosiła właśnie w popremierowy wieczór, ze Marco Guidarini będzie nowym dyrektorem muzycznym teatru. To mądra decyzja! Śpiewacy spisali się świetnie. Zawsze uważałem i uważam, że są najważniejsi. Bez nich nie ma opery. Na pierwszym miejscu Cześnikowa Anny Lubańskiej. Czarowała przebogatym głosem jak zawsze. A postaciowo była znakomita. Ale to oczywistość.
Podobnie jak szlachetnie brzmiący głos Stanislava Kuflyuka w partii Miecznika i znakomita kreacja Damiana Konieczka jako Skołuby. Ale rewelacją wieczoru okazała się Hanna. Moniuszko przewidział dla tej postaci w swojej operze rolę równie istotną jak Stefan. I dał jej niezwykle trudną arię z koloraturami w IV akcie. To odpowiednik arii Stefana z kurantami.
Niestety w większości znanych mi produkcji (a było ich wiele) ta aria bywała opuszczana, wyrzucana („vidowana” w dialekcie operowym). Tak naprawdę dlatego, że w partii Hanny obsadzano tzw. „polskie soprany liryczne”, czyli bez góry, bez dołu i bez koloratury. A były na etacie i trzeba je było czymś zatrudnić. Pretekstem było nieuzasadnione niczym, czysto woluntarystyczne zdanie prof. Witolda Rudzińskiego. Uchodzącego przez dziesięciolecia za wyrocznię w sprawach Moniuszki (liczyła się z nim nawet Maria Fołtyn). Twierdził, że to aria nieudana. A bez tej arii partia Hanny praktycznie wokalnie nie istnieje. Dla odmiany włoski autorytet Elvio Giudici, w swojej unikalnej książce „Opera in CD”, omawiając nagrania Strasznego dworu zachwyca się Moniuszką i szczególnie arią Hanny. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |