GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Hagith“, symfonia z głosami – XVII Festiwal Muzyki Polskiej w Krakowie
Strona 1 z 2
Często Hagith op. 25 traktuje się jako sui generis Salome Karola Szymanowskiego. Zarówno pod względem tematyki, jak i gęstej faktury orkiestrowej. O ile jednak ofiarą chorobliwej seksualności Salome pada Jan Chrzciciel, o tyle w przypadku tytułowej Hagith jest nią ona sama, mająca za sprawą swej młodości użyczyć sił witalnych umierającemu Staremu Królowi. Z własnej woli poświęca się jednak, by władzę mógł przejąć Młody Król, w którym jest zakochana. To refleks biblijnej historii o królu Dawidzie i Abiszag, reszta pozostaje zaś fantazją librecisty Felixa Dörmanna. Wykonanie koncertowe tego dzieła otworzyło 8 lipca XVII Festiwal Muzyki Polskiej. Kraków w ogóle ma szczęście do pierwszej opery Karola Szymanowskiego. 14 maja 1964 odbyła się jej premiera w Operze Krakowskiej pod dyrekcją Kazimierza Korda i z udziałem fenomenalnej Teresy Gryboś oraz Romana Węgrzyna i Wiesława Ochmana.
Artysta z tą samą obsadą dokonał nagrania radiowego, ale z Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. W ramach IX Festiwalu Muzyki Polskiej 13 lipca 1913 roku zaprezentowano jej wykonanie estradowe pod dyrekcją Bassema Akiki oraz z solistami: Uršką Arlič Gololičič, Tomaszem Kukiem i Andrzejem Lampertem, utrwalone i wydane następnie na płycie. Niestety, zapamiętałem z niego przede wszystkim ogłuszający zgiełk i hałas, z którego z trudem wyłaniali się śpiewacy, tak że trudno było ostatecznie ocenić poziom ich występu. Poza warszawską prapremierą w roku 1922, Hagith wystawiono jeszcze w 1962 roku w Operze Śląskiej pod dyrekcją Włodzimierza Ormickiego oraz w 2006 roku w Operze Wrocławskiej pod kierownictwem muzycznym Tomasza Szredera. Trzeba uczciwie przyznać, że nie jest to utwór najlepiej napisany pod względem instrumentacji, która całkowicie lekceważy potrzeby i możliwości śpiewaków, a co wynikało niewątpliwie z niewielkich możliwości nabycia przez kompozytora odpowiedniego doświadczenia w zakresie muzyki scenicznej. Mamy bowiem do czynienia nie tyle z operą, co symfonią z partiami wokalnymi. Z niepokojem zatem szedłem na omawiany koncert do kościoła św. Katarzyny, którego akustyka niezbyt sprzyja muzyce późnoromantycznej.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |