GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościJak ulepić gwiazdę opery?
Strona 6 z 7
I znów na estradzie pojawił się głos tenorowy, tak bardzo poszukiwany i rzadki, chociaż bardzo trudny do wyuczenia poprawnego sięgania po wysokie tony, czyli rozbudowania skali do góry. Jakub Wolanin zaśpiewał w sposób dosyć nieśmiały piękną pieśń Paderewskiego Piosnka dudarza. Tutaj nie było karkołomnych zadań i tylko jeden wysoki dźwięk, ale ładny głos chłopięcy z wyjątkową kulturą i szczerością przekazu dał dowód, że solidna praca nad umocnieniem aparatu wokalnego może przynieść doskonałe efekty. Następnie na scenie pojawiła się śpiewaczka z Chin Yangyang Tan operująca dźwięcznym i elastycznym sopranem koloraturowym. Zaśpiewała arię z opery Lunatyczka Belliniego A non credea mirarti.
Głos wysoki, iskrzący się alikwotami zdradzał dobre przygotowanie wokalne odebrane od pedagogów w Italii. Artystka obecnie kontynuuje studia na warszawskim Uniwersytecie Muzycznym, a jej podstawowym problemem jest jednak oparcie na oddechu delikatnego aparatu głosowego, co pozwoliłoby wyśpiewywać bez zbędnego wysiłku nawet długie frazy i kończyć arie długimi fermatami. Artystka zapewne korzystając z rad pedagogów pomaga sobie w trudniejszych momentach robiąc dłuższe przerwy i choć nie mają one zawsze uzasadnienia muzycznego pozwalają zaatakować wysokie dźwięki. Występ Chinki pokazywał ogromny potencjał związany z możliwościami wokalnymi i zapamiętałym dążeniem do doskonałości. Czy podobne cechy charakteru ma sopranistka z Polski Julia Pracownik, która zaśpiewała arię Zerliny z Mozartowskiego Don Giovanniego? Wykonanie zdradzało początkowy etap edukacji wokalnej, bo głos artystki był jeszcze słabo osadzony na oddechu, blisko wymawiany tekst, był jednak dosyć płaski. W summie odpowiadał on kreowanej postaci dosyć naiwnej dziewczyny ze wsi, którą zainteresował się wielki Pan Don Giovanni. Kolejny głos to baryton z Chin Li FuCai, który zaprezentował atrakcyjne ruchowo przedstawienie scenki z opery Gianni Schicchi Pucciniego Si core dal notaio. Mocny, dobrze brzmiący głos śpiewaka doskonale był skoordynowany z ruchami rąk i całego ciała, z mimiką. W zajęciach z Mariuszem Kwietniem ten śpiewak ćwiczył też m.in. Czajkowskiego arię Oniegina, a podstawowe uwagi dotyczyły dosyć mechanicznego wykonania, braku łączenia poszczególnych dźwięków we frazy, nie mówiąc już o zrozumieniu kluczowych słów libretta. Li Fu Cai ma już za sobą kształcenie głosu w Italii i podobnie jak jego chińska koleżanka studiuje teraz w Warszawie u tej samej profesor Jolanty Janucik. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |