GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościRafał Siwek w Sanoku
Strona 8 z 11
Można powiedzieć, że w ten sposób wspomaga Pan w znaczny sposób LOT (śmiech). Może Pan się spełniać zawodowo i jednocześnie cieszyć się pobytami w domu chyba tylko dzięki żonie, która opiekuje się dziećmi i zajmuje się wszystkim. Do takiego domu chce się wracać. Oczywiście, to wszystko zasługa mojej żony. Mam pełną świadomość, że tak jest dzięki żonie. Wcześniej, jak dzieci jeszcze nie chodziły do szkoły, to lataliśmy wszyscy. W latach 2005-2008 miałem taki „okres włoski”, śpiewałem wtedy bardzo dużo we Włoszech i osiem miesięcy w roku spędzałem we Włoszech. Wtedy wszyscy byliśmy razem i na przykład przez miesiąc mieszkaliśmy w Bolonii, na tydzień przylatywaliśmy do domu, kolejne pięć tygodni byliśmy w Trieście, potem znów wracaliśmy na dziesięć dni do Warszawy i jechaliśmy na półtora miesiąca do Rzymu.
Cudownie, bo wszyscy byliście razem. Teraz udało się nam tak tylko w czasie wakacji. Rodzina była ze mną w Veronie, gdzie po raz pierwszy wystąpiłem 2005 roku. Później była dłuższa przerwa i od 2014 roku zawsze jestem na Festiwalu w Veronie. Od kilku lat śpiewam tam już bardzo dużo, bo po 10-11 spektakli. Od trzech lat śpiewałem partie Zachariasza i w przyszłym roku zostałem również zaproszony o zaśpiewanie Zachariasza w Nabucco. Mamy już swoje stałe miejsce nad jeziorem Garda, to jest 40 kilometrów od Verony. Dzieci mają możliwość kąpać się i korzystać z innych przyjemności związanych z wodą. Korzystamy z dobrej włoskiej kuchni, a ja dojeżdżam do pracy i można powiedzieć, że 1/3 czasu tego pobytu też jestem turystycznie.
Wiem, że studiował Pan w Głównej Szkole Handlowej. Ciekawa jestem, kto i kiedy uświadomił Panu, że ma Pan wyjątkowy głos i należy się w tym kierunku rozwijać? Już jako 12-latek śpiewałem w chórach, można powiedzieć, że byłem czołowym chórzystą. Natomiast kiedy miałem niecałe 17 lat, pod koniec drugiej klasy liceum, poszedłem na egzaminy do szkoły muzycznej II stopnia i pomimo, że było już po terminie składania podań, ówczesny kierownik sekcji wokalnej prof. Zdzisław Skwara przesłuchał mnie i powiedział, że koniecznie muszę przystąpić do egzaminu wstępnego. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |