GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościRafał Siwek w Sanoku
Strona 3 z 11
Często jest Pan zapraszany do ośrodków kultury w niewielkich miastach? Zacznijmy od tego, że rzadko śpiewam w Polsce. Dzieje się tak dlatego, że w Polsce bardzo późno planuje się występy artystyczne i dotyczy to nawet Opery Narodowej. W momencie, kiedy otrzymuję zaproszenie, aby w Polsce wystąpić, to przeważnie jestem zajęty, bo mam kalendarz wypełniony na kilka lat do przodu i trudno mi jest się dopasować do terminu dodatkowego występu. Wielki ukłon w kierunku pana dyrektora Waldemara Szybiaka, z którym rozmawiamy już od kilku lat, bo to jest już trzecie podejście. W ubiegłym roku nie mogłem wystąpić z powodu covidu, natomiast dwa lata temu nie mogłem przyjechać do Sanoka, bo w Madrycie miałem próby do Don Carlosa. Pan dyrektor Szybiak jest jedną z niewielu osób w kraju, które bardzo poważnie podchodzą do planowania, stara się być elastyczny i jeżeli mu zależy, to robi wszystko z takim wyprzedzeniem, żeby do tego wydarzenia doszło. Dzięki temu nam się udało. Moje występy w Polsce często nie dochodzą do skutku, bo propozycje przychodzą zbyt późno.
Szczególnie ostatnio tych zawirowań jest bardzo dużo i czasami plany zmieniają się z tygodnia na tydzień. Wiele rzeczy jest organizowanych na „wariackich papierach”. Na przykład udało nam się w marcu zrobić w Teatrze Wielkim w Łodzi Don Carlosa w bardzo ciekawej obsadzie, bo była Ola Kurzak w roli Elżbiety, Roberto Alagna w roli Don Carlosa, Andrzej Dobber śpiewał partie Posy, a ja Filipa II. Gdyby życie artystyczne toczyło się wszędzie normalnie, to wszyscy w tym terminie bylibyśmy zajęci. Ponieważ był covid, a u nas otworzyło się okienko, to dyrektor Dariusz Stachura zadzwonił do nas i udało się dogodny dla wszystkich termin znaleźć. Skończyliśmy spektakl 7 minut przed kolejnym lockdownem. Na drugi dzień miała śpiewać druga obsada, ale spektakl nie mógł się odbyć.
Bardzo się ucieszyłam z programu wczorajszego wieczoru w Sanoku, ponieważ nie pamiętam, kiedy słuchałam na żywo recitalu złożonego z arii i pieśni kompozytorów rosyjskich. Zgodnie z programem oficjalnie recital zakończył Monolog Borysa z II aktu opery „Borys Godunow”, ale po długich brawach i owacjach na stojąco postanowił Pan pożegnać się z publicznością jeszcze jednym utworem Modesta Musorgskiego – zabawną Balladą o pchle, w której pokazał Pan także swój talent aktorski. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |