GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOtoczenie dźwiękami
Strona 2 z 5
Wiem, że taka jest rola sztuki – doganiać, a nawet wyprzedzać rzeczywistość, kształtować nowe trendy, otwierać jeszcze zamknięte drzwi, inspirować naśladowców. Tego niestety na koncercie nie dostrzegłam. Tkwiliśmy w samym środku rzeczywistości dźwiękowej, a usłyszane brzmienia nie wniosły tutaj niczego nowego. Raczej pokazały, że modne konwencje, np. łączenie taśmy z instrumentami akustycznymi, to dźwiękowa bylejakość, bo takie same efekty mogą powstawać w naturze, przy użyciu czy to klasycznych, czy niestandardowych instrumentów i są one bardziej interesujące słuchowo. Zaczynam od Lidii Zielińskiej, autorki utworu Pustynnie nie na okiestrę, media elektroniczne, dzieci i przestrzeń; były to zdaniem twórczyni projekcje lęków i myśli o nieuchronnościach, które nas trapią na co dzień. Utwór chyba najciekawszy spośród wszystkich wykonanych tego wieczoru, ale obciążony tą samą niemożnością przełamania konwencji, co u innych.
Gdybym się nie próbowała zbliżyć do odautorskiego komentarza, miałabym własny scenariusz: – To była współczesna wersja Lokomotywy Juliana Tuwima. Prawie wyłącznie struktury dwudzielne, ostinanowe stukoty i szumy: I koła turkocą, i puka, i stuka to: Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!…, ale tutaj chodziło o taką starą, dawno nie konserwowaną lokomotywę, która się nie może rozpędzić, trochę piszczy w łożyskach, zwalnia, znów się porywa do ruchu, coś się wysypuje... Tutaj świetnym epizodem było wejście dzieci ze szkół Stowarzyszenia Kultury i Edukacji, które dołączyły do spektrum dźwiękowego grzechoczące dźwięki zabawek. Dzieci pojawiły się też po raz drugi wkładając do pudła fortepianiu telefony komórkowe, które w finale kompozycji zagrały – coś jak memento. Grające komórki w fortepianie, to było być może jedyne novum tego koncertu. A skoro Lokomotywa, to wgłębiając się w tę poezję przypomniały mi się słowa: – ciężka maszyna, zziajana, zdyszana (...) Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy, być może pasujące do przeżyć nieszczęsnego covidowca podłączonego do respiratora, oddanego we władanie bezdusznej maszyny. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |