GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościSzwajcarska krotochwila Donizettiego
Strona 1 z 2
Poza Vincenzo Bellinim (Lunatyczka), „szwajcarskie” opery innych twórców nie przyniosły im oczekiwanych sukcesów. Pomijając uwerturę, Wilhelm Tell, ostatnie dzieło sceniczne Gioacchino Rossiniego, nie cieszyło się większą popularnością. Podobnie było z Betly Gaetano Donizettiego i Beatą Stanisława Moniuszki (na dodatek zaginęła jej partytura i głosy orkiestrowe).
W przypadku dwóch ostatnich niewątpliwie przyczyniły się do tego słabości librett, w tym sytuacyjne nielogiczności. Betly na przykład nie rozpoznaje brata. To prawda, że minęło piętnaście lat od ich rozstania, ale on nie ma z tym najmniejszych problemów. W ogóle akcja i postacie grzeszą znacznym schematyzmem.
Wszystko to dziwi, skoro autorem odległego pierwowzoru był sam Eugène Scribe, mistrz dramatycznych intryg, a kompozytor, w jednej osobie i librecista, zadbał ze swej strony o ich charakterystykę nade wszystko muzycznymi środkami. Płochliwość Betly dochodzi do głosu w lekkich figuracjach i koloraturach, sentymentalna natura jej adoratora Daniela znajduje odzwierciedlenie w szerokich kantylenach, a w pewnym stopniu komiczna figura Maksa w szybkich parlandach (cabaletta z jego arii Ti vedo, ti bacio, terreno natio utrzymana jest w marszowym rytmie, podobnie jak żołnierzom z dowodzonego przezeń oddziału odpowiadają motywy rataplanowe). Kontrastowe zestawienie obydwu męskich protagonistów znajduje najpełniejszy wyraz w ich duecie O la bella immantinente. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |