GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościZapomniane primadonny
Strona 1 z 7 Utarło się przekonanie, że wielkich operowych śpiewaków mieliśmy zaledwie kilku. Zapytany o to przeciętny Polak wymieniłby pięć, może siedem nazwisk, a wśród nich byłoby pewnie nazwisko: Jana Kiepury, Ady Sari, braci Jana i Edwarda Reszków, bardziej rozeznany w temacie dodałby jeszcze nazwisko Adama Didura czy Marceliny Sembrich-Kochańskiej, albo Stani Zawadzkiej. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Na przełomie XIX i XX wieku kilkudziesięciu polskich śpiewaków robiło wielkie międzynarodowe kariery, z zasięgu których dzisiaj zupełnie nie zdajemy sobie sprawy. Jakoś tak się stało, że nie dość, że nie potrafimy mówić o osiągnięciach naszych artystów, to na dodatek szybko o nich zapominamy. Mieliśmy i mamy wspaniałych śpiewaków obdarzonych pięknymi głosami, które pozwalały im na zdobywanie uznania na całym świecie. Nasze soprany koloraturowe były poszukiwanymi wykonawczyniami wirtuozowskich partii Królowych Nocy w Czarodziejskim flecie Mozarta, Gildy w Rigoletcie, czy tytułowej Łucji w operze Donizettiego. Mezzosoprany zbierały uznanie za pamiętne kreacje tytułowej Carmen, podstępnej Eboli w Don Carlosie, czy niekochanej Amneris w Aidzie. Praktycznie nie było sceny i kontynentu, gdzie nie podziwiano kunsztu naszych śpiewaczek i śpiewaków. Kto dzisiaj pamięta o Ludwice Leśniewskiej, Reginie Pinkert, Marii Mokrzyckiej, Margot Kaftal, czy Rosie Raisie albo Janinie Łukaszewskiej, Teodozji Friderici-Jakowicieja, Aleksandrze Stromfeld-Klamrzyńskiej, Karolina Beethównie, Róży Olickiej, Helenie Zboińskiej-Ruszkowskiej, a przecież każda z nich była w swoim czasie wielką podziwianą primadonną operową, o występy których zabiegali pracowicie dyrektorzy największych scen. Zjawiskowa koloratura Swoistym klejnotem wśród wymienionych była Regina Pinkert, uczennica Tadeusza Mikulskiego, solistka Opery Warszawskiej, gdzie rozpoczęła karierę w 1886 roku jako Małgorzata w Hugonotach Meyerbeera. Przeglądając listę dokonań tej śpiewaczki trudno uwierzyć, że w czasach kiedy nie było samolotów, ani ekspresowych pociągów bez większych problemów wędrowała z jednego kontynentu na drugi. Kariera tej znakomitej artystki związana była ze wszystkimi wielkimi teatrami operowymi w Europie i obu Amerykach z nowojorską Metropolitan, mediolańską La Scalą czy Teatro Colon w Buenos Aires na czele. Uwielbiana przez publiczność, ceniona przez krytyków była niecodziennym zjawiskiem operowych scen, pisano o niej, że "Czarowała swoim słowiczym śpiewem". Szczególnie ceniono ją za wirtuozerię z jaką wykonywała wielkie partie liryczno-koloraturowe z epoki belcanta. Jej specjalnością były partie w operach Belliniego: Elwira w Purytanach, Amina w Lunatyczce, kochała partie Gily w Rigoletcie, Rozyny w Cyruliku sewilskim Rossiniego, Adiny w Napoju miłosnym Donizettiego oraz jego tytułową Łucję. Równie mocno kochała i znakomicie śpiewała partie w operach Meyerbeera: Królowa Małgorzata w Hugonotach, Fides w Proroku.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |