Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Zbiory z Rapperswilu w dobre ręce
Strona 1 z 2
Najbliższa perspektywa wyprowadzenia Muzeum Polskiego z Rapperswilu wzburzyła umysły i serca wielu moich czytelników. Świadczą o tym listy, telefony i niekończące się bezpośrednie rozmowy. Wiele w nich oburzenia na bezskuteczność a nawet bezczynność władz polskich wobec symboli naszej narodowej historii. Dominuje rozczarowanie postawą lokalnych władz szwajcarskich, nie mających zamiaru przejawiania respektu dla Polski, polskości i naszych wzajemnych związków. Wreszcie wiadomość o likwidacji Muzeum Polskiego w Rapperswilu dla dużej części szwajcarskich mieszkańców nad Jeziorem Zurychskim stała się egoistyczną satysfakcją, że siedlisko polskości w starożytnym zamku zostanie zamienione na helwecką restaurację, tancbudę, miejsce wesel i styp.
Dominuje przekonanie, że nasza duma narodowa nie pozwala na przedłużanie tej żenującej sytuacji. Bezcenne dla każdego Polaka zbiory rapperswilskie powinny być jak najszybciej wyniesione znad Jeziora Zurychskiego i opuścić Szwajcarię. Tak – opuścić, bo stosowanie tu jakichkolwiek kompromisów postawi nas w dwuznacznej sytuacji, narazi na kolejny afront i znów wystawi na próbę nasz umęczony polski patriotyzm. Nie powinniśmy – broń Boże – rozglądać się za umieszczeniem rapperswilskiego skarbca gdziekolwiek indziej na świecie, gdzie istnieją większe lub mniejsze skupiska Rodaków głodnych polskich relikwii i narodowych symboli: w Europie, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, Ameryce Południowej a nawet Australii. Zbiory muzealne ratujące na obczyźnie w ciężkich czasach dobra naszej kultury narodowej powinny w całości wrócić do Ojczyzny.
Należy wykluczyć jakiekolwiek inicjatywy pozostawienia czegokolwiek, co zostanie wywiezione z Rapperswilu poza terytorium Polski. Skoro tak spolegliwa i nieagresywna nacja jak Szwajcarzy, potrafiła odnieść się do naszych skarbów z bezdusznością, obojętnością, a nawet niechęcią, nie należy spodziewać się, że inaczej postąpią Anglicy oblegani przez polską emigrację zarobkową, Francuzi ze swymi licznymi problemami wewnętrznymi, Włosi mający przysłowiową superatę, czyli nadmiar zabytków, oraz Amerykanie i Australijczycy, do których – poza wszystkim – bardzo daleko.
Udział cudzoziemców w rozwiązywaniu delikatnych przecież problemów polskich narodowych sentymentów nie ułatwiają zachowania aktualnie rządzących, mało aktywnych i rozumnych, popełniających błędy w polityce zagranicznej, konfliktujących nas ze światem i coraz bardziej izolujących Polskę na międzynarodowej arenie. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |