Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Pojedynczy błąd, a publiczny rachunek
Strona 1 z 2
Mariusz Kwiecień z powodu – jak powiada – problemów z kręgosłupem zakończył karierę sceniczną. Karierę ogromną, wspaniałą, intensywną od Covent Garden po Metropolitan. Schodząc ze sceny przedwcześnie mógł zapewne kontynuować karierę wokalną na estradzie i w przemyśle fonograficznym, bo to mniej fatyguje kręgosłup i mniej zagraża wypadnięciem dysku. Wybrał jednak propozycje bycia dyrektorem artystycznym polskiego teatru operowego, co jeszcze bardziej obciąża kręgosłup (o czym wiem, jak nikt inny).
Zamysł ten powitałem z entuzjazmem i nadzieją, znając i ceniąc Mariusza od debiutu u nas w Poznaniu, potem obserwując rozwój jego postępów repertuarowych, począwszy od Don Giovanniego, Eugeniusza Oniegina, Don Pasquale, aż po Króla Rogera, który z pewnych względów mógł mu „zaszkodzić na kręgosłup”. Nie mówiąc już o dramatycznym Makbecie i Jagonie, o czym niejednokrotnie marzył zwierzając się publicznie swym, jakże lirycznym barytonem.
Pozostała delikatna kwestia, ile może zarabiać początkujący dyrektor artystyczny opromieniony wprawdzie karierą sceniczną, ale startujący w profesji wymagającej skrajnie innych umiejętności. „Mam wiele do powiedzenia w operze – oświadczył u progu nowych zadań. – Zdobyłem doświadczenie w największych operach świata. Mam także wielu wspaniałych przyjaciół, śpiewaków, reżyserów i dyrygentów, których z przyjemnością zaproszę do Wrocławia”.
O naiwności! W moim przypadku – odwracając sytuację – po zdobyciu doświadczenia w kierowaniu teatrami żałuję, że „mając wiele do powiedzenia w operze” nie zacząłem śpiewać. Dysponuję bowiem również barytonem (dramatycznym!). Ale nikt nie chciał zapłacić mi 3.000.000, a co więcej, nie znalazł się ktoś, kto chciałby tego śpiewu słuchać.
Kontrakt na trzy miliony złotych na trzy sezony (to ponad 60 tys. miesięcznie) jest przysłowiowym gwoździem do trumny, w której złożono wizerunek Mariusza Kwietnia. Minęło już pół roku obowiązywania kontraktu, a o jakiejkolwiek nowej produkcji ani słychu. W ostatniej chwili odwołano premierę Carmen (nie wypłacając realizatorom całości honorarium), a zapowiadana Tosca i Don Carlos nie zwiastowały jakiegokolwiek mistrzostwa świata. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |