GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościEdgar i Rajmund albo Reżyser w rozterce – „Łucja z Lammermooru“ z MET
Strona 3 z 4
Za to dostarcza nieziemskiej aury dźwiękowej, o której pisał Adam Mickiewicz w Wielkiej Improwizacji z III części Dziadów: „Wyciągam aż w niebiosa i kładę me dłonie/Na gwiazdach jak na szklanych harmoniki kręgach“. Jej obecność uzasadnia ponadto żywione w tamtej epoce przekonanie, iż przyprawia o pomieszanie zmysłów.
A zatem żałować należy, że w ramach towarzyszących transmisji prezentacji nie zademonstrowano tego instrumentu i grającego na nim Friedricha Heinricha Kerna (miałem przed laty okazję obejrzeć go podczas debreczyńskiej Łucji). Niestety, z powodu kruchości niewiele teatrów decyduje się na jego zastosowanie. Artur Ruciński jako Henryk ujmuje wyrównanym brzmieniem bez najmniejszych oznak wibrata i płynnością prowadzenia frazy, choć w pewnej mierze głos utracił dawną nośność i gęstość.
Imponująca natomiast była brawurowa, przetrzymana do granic możliwości fermata na zakończenie cabaletty La pietade in suo favore w pierwszym akcie. Prawdziwymi osobowościami wokalnymi tego przedstawienia okazali się jednak Javier Camarena w partii Edgara i Christian Van Horn w roli Rajmunda. Pierwszy nie tylko posiada tenor o szlachetnym tembrze, ale potrafi przekazywać nim subtelne odcienie wyrazowe. Po kulminacyjnej, również wokalnie, scenie obłędu, następująca po niej i rozbudowana z udziałem Edgara nie jest zdolna przykuć uwagi i wywołać większego zainteresowania, ponieważ gwałtownie opada napięcie. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |