GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościŻegnając Paulosa Raptisa...
Strona 1 z 2
Po raz pierwszy zobaczyłem go na Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym w Filharmonii Śląskiej w roku 1960. Któż tam nie zasiadał w jury: Ewa Bandrowska-Turska, Ada Sari, Wanda Wermińska, Olga Olgina, Wiktor Bregy, a z ówczesnej młodzieży wokalnej Bogdan Paprocki i Andrzej Hiolski. Wśród laureatów uwagę zwracał dwudziestokilkuletni tenor Paulos Raptis, posiadacz wzrostu odwrotnie proporcjonalnego do urody głosu, wielkości jego skali, temperamentu i energii. Słyszałem, jak w zakulisowym klubie dla artystów opowiadał z poczuciem humoru o niedawnej rozmowie z dyrektorem Opery Poznańskiej Zdzisławem Górzyńskim w sprawie ewentualnego angagements. – Co z tego, że pan pięknie śpiewa, ale jak na wymogi sceny, brak panu odpowiedniego wzrostu – stwierdził znany postrach śpiewaków. Ale Pan dyrektor też jest mały, a tak wspaniale dyryguje – odparł odważnie młody solista. No tak, zareplikował Górzyński, ja jestem mały, ale Pan jest maleńki!
Paulos Raptis doznał klasycznego losu uchodźcy, który mając kilkanaście lat w czasie wojny domowej w Grecji stracił dwóch braci, został rozłączony z rodzicami, przez dwa lata wędrował między Rumunią a Albanią i wreszcie dotarł na lotnisko w Tiranie. Przypadkowo został wepchnięty do polskiego samolotu i dzięki temu zyskaliśmy wybitnego śpiewaka, który nie negując swych greckich korzeni całe życie Polskę uznawał za swą ojczyznę.
Na wieść o jego śmierci zadzwoniła do mnie Anna Pawluk, wybitna pianistka- korepetytorka, akompaniatorka i pośród wspomnień z wieloletniej współpracy z tym śpiewakiem opowiedziała mi o ich wspólnym recitalu w macedońskiej Ochrydzie, bodaj w roku 1979 roku. Po jego tryumfalnym zakończeniu, w dużym gronie Jugosłowian i Greków fetowany Raptis w najwyższych superlatywach, z respektem i serdecznością wyrażał się o swym losie wśród Polaków, w Polsce gdzie został wychowany, wykształcony i przygotowany do artystycznej kariery.
A wszystko zaczęło się w roku 1950 w Szczecinie, gdzie dorastający Paulos rozpoczął edukację od gry na skrzypcach. Wkrótce dostał się w ręce wybitnego ongiś śpiewaka Michała Prawdzica (też tenora), który zajął się młodym emigrantem jak ojciec, wyuczył śpiewać i wysłał na studia do Poznania (PWSM) w klasie prof. Kazimierza Czarneckiego (też tenora, też wybitnego). |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |