GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Guillaume Tell” Rossiniego w Opéra de Marseille
Strona 2 z 4
Mit słynnego łucznika zainspirował wielu artystów i pisarzy, wśród których na pierwszym miejscu znajduje się Schiller z jego opublikowanym w 1804 roku dramatem. Wspomnieć też należy wystawioną w 1791 roku w paryskiej sali Favarta operę André Grétry’ego Wilhelm Tell, do libretta Michela-Jeana Sedaine’a według tragedii Antoine’a-Marina Lemierre’a. I wreszcie w roku 1829 przyszedł czas na mającą miejsce również w Paryżu, tym razem w Salle Le Peletier, prapremierę dzieła Gioachino Rossiniego (będącą jego ostatnią operą), z librettem Victora-Josepha Etienne de Jouy i Hippolyte’a-Louisa-Florenta Bisa, która zresztą została wówczas przez publiczność przyjęta dosyć chłodno.
Sytuacji nie poprawił fakt, że bardzo szybko dzieło to stało się też ofiarą wykonawczej samowoli, gdyż niektórzy wykonawcy dobierali niektóre arie według własnego uznania, bezceremonialnie pomijając inne, burząc w ten sposób konstrukcję całości. Na szczęście pomimo tych perypetii rzeczona opera powoli torowała sobie miejsce w repertuarze i dzisiaj zajmuje w nim należne jej miejsce. Nie oznacza to jednak, że pojawia się często na światowych scenach, toteż każda jej nowa inscenizacja, jak to teraz ma miejsce w Operze w Marsylii, wzbudza uzasadnione zainteresowanie. Trzeba w tym momencie jednak uczciwie przyznać, że wystawianie tej pozycji sprawia inscenizatorom niemały problem ze względu na jej rozchwiane proporcje, rozbudowane rozmiary i nadmierne wymagania obsadowe. Pochylający się nad Wilhelmem Tellem reżyser nie może też abstrahować od faktu, że ów monumentalny fresk historyczny zerwał, za sprawą zawierającego się w nim przesłania patriotyczno-wolnościowego, z operową tradycją belcanta, wpisując się tym samym w szczytowy etap rozwoju francuskiej grand-opéra. Jeszcze inną trudnością do pokonania jest niezręcznie skonstruowany przez librecistów scenariusz i niejasno sformułowany tragiczny konflikt, w którym główny protagonista odgrywa w dodatku niedoprecyzowaną rolę - wszak na cztery godziny przedstawienia kompozytor przypisał mu zaledwie jedną arię, a jako przywódca manifestuje się on głównie w scenach zespołowych. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |