GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościTrudno jest godzić bycie mamą i artystką
Strona 3 z 6
Kobiecie w świecie opery jest trudniej? Kiedy patrzę na znajomych z branży, to zauważam, że zdecydowanie mniej śpiewaków operowych decyduje się na założenie rodziny. Mam grono koleżanek i kolegów, którzy postawili rzeczywiście tylko na karierę, na sukces. Ja w życie artystyczne weszłam od razu z rodziną, z dzieckiem. Moim zdaniem, śpiewakowi, który ma dzieci, jest też trudniej funkcjonować psychicznie. Wychodzisz na scenę i nie zawsze możesz „się wyłączyć”, odłożyć na bok problemy, które są w domu: a to córka ma jutro ważny sprawdzian, a to syn przewróci się na hulajnodze - taką sytuację miałam kilka tygodni temu, gdy przyjechałam na weekend do domu: miał wybite dwa zęby, rozciętą wargę, którą trzeba było szyć. I choć miałam wyjeżdżać w poniedziałek do teatru na próby, to zadzwoniłam, że niestety nie przyjadę, bo zostaję z dzieckiem. Trudno jest więc godzić bycie mamą i artystką.
Dzieci odziedziczyły talent po rodzicach? Córka ma 18 lat, w przyszłym roku zdaje maturę. Nie jest muzykiem, a... zdolnym matematykiem, ale jeździ na moje spektakle i koncerty. Lubi to. Uczestniczy w życiu kulturalnym, interesuje się tym, co u mamy i taty dzieje się zawodowo. Nawet pracuje jako wolontariusz przy naszym Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Antoniny Campi z Miklaszewiczów w Lublinie. Moje młodsze dziecko, synek, ma słuch muzyczny. Próbował grać na skrzypcach: samo granie sprawiało mu frajdę, ale ćwiczenie i nauka - już niekoniecznie… (uśmiech).
Pani dzieci dorastały w świecie przepełnionym muzyką. Znają kulisy teatru operowego. Córkę, kiedy miała trzy lata, zabrałam na „Carmen” do Opery Wrocławskiej - ja śpiewałem na scenie, mąż grał w orkiestrze, a ona sama siedziała w pierwszym rzędzie na widowni. Dyrektor opery Ewa Michnik, która dyrygowała, co chwilę się odwracała i nie wierzyła, że takie małe dziecko może spokojnie przesiedzieć trzygodzinny spektakl.
Pani też dorastała w artystycznym domu? W rodzinie od strony taty wszyscy grali na instrumentach. Pochodzę z czeskiej hrabiowskiej rodziny, w której dzieci zawsze były mocno kształcone muzycznie. W domu zawsze musiał być fortepian. Mój dziadek grał na fortepianie i na skrzypcach, biegle mówił po niemiecku i francusku. Gdy miał ponad osiemdziesiąt lat, cytował mi jeszcze libretta operetek po niemiecku. Wiem, że jedna z sióstr mojego dziadka uczyła się śpiewu klasycznego, ale nigdy, choć była w tym kierunku kształcona, nie została zawodową śpiewaczką.
Była Pani „popychana”, od dziecka, w stronę muzyki? Mnie na szczęście nie trzeba było jakoś szczególnie do tego zachęcać: po prostu „ciągnęło mnie” do muzyki, z czego moja mama-prawniczka nie była przesadnie zadowolona. Jednak w moje szóste urodziny ciocia zabrała mnie na egzaminy do Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Lubelskiej im. Wandy Kaniorowej - to był wtedy zespół na takim poziomie jak słynne Mazowsze. Na egzaminy, które trwały trzy, cztery dni, zjeżdżały się dzieci z całego województwa lubelskiego.
Dostała się Pani? Tak i długie lata śpiewałam i tańczyłam w tym zespole. Miałam zajęcia wokalne, rytmikę i podstawy baletu. Wiele się nauczyłam. To właśnie Kaniorowej zawdzięczam dzisiaj łatwość pracy na scenie. W tym zespole dostałam więcej, niż dałaby mi sama szkoła muzyczna. Przyzwyczaiłam się do sceny, dlatego dzisiaj, kiedy na nią wychodzę, to się nie stresuję. Scena to mój żywioł. Kocham na niej być.
Kiedy pojawiła się taka myśl: „Chcę śpiewać, chcę być śpiewaczką operową”? Ja przede wszystkim chciałam grać na jakimś instrumencie. Zdecydowałam się zdawać do szkoły muzycznej II stopnia na klarnet. Jednak dzień przed egzaminem zmieniłam zdanie i aplikowałam do klasy wokalnej. Zaśpiewałam „Prząśniczkę” i dostałam się z najwyższą punktacją. Tak rozpoczęła się moja przygoda ze śpiewem operowym. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |