GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Czarodziejski flet lub Pieśń Matki” w Opéra de Lille
Strona 3 z 5
Wywołującym niemalże hipnotyczne wrażenia pomysłem jest jednak podzielenie całej powierzchni scenicznej jakby niewidzialną linią i prowadzenie wszelkich działań aktorskich według zasady lustrzanego odbicia. Polega to na tym, że prawie każdy z wykonawców (soliści, chórzyści, tancerze) posiada swojego dublera (z wyjątkiem Królowej Nocy), który równolegle wykonuje te same gesty i ruchy mimiczne twarzy, co jego pierwowzór, imitując nawet - w przypadku wokalistów - układ warg podczas interpretowania kolejnych arii. Można się tylko domyślać, że reżyser chce w ten sposób zwrócić naszą uwagę na występujące u niektórych jednostek rozdwojenie jaźni i na podejmowane przez nie rozpaczliwe próby „scalenia” swojej tożsamości. Pod względem wizualnym ten koncept tworzy atrakcyjne, spektakularne i wręcz magiczne obrazy, niepozbawione jednak dość istotnego mankamentu, polegającego na tym, że niewtajemniczony w tajniki akcji widz może mieć poważne problemy z odróżnieniem niemalże identycznie wyglądających i zanurzonych we mgle postaci. Trudno mu też zapewne zrozumieć treść opery, którą reżyser niestety pozbawił zredagowanych przez librecistę Emanuela Schikanedera, a niezbędnych przecież do śledzenia akcji dialogów mówionych.
Sytuacja ulega fundamentalnej zmianie w akcie drugim, osadzonym w pustej i dość obskurnej przestrzeni scenicznej. Skreślone dialogi z części pierwszej zostają tutaj w pewnym sensie zastąpione deklamowanymi po angielsku rozważaniami o charakterze filozoficznym, których autorką jest Claudia Castellucci, siostra reżysera. Ten ostatni rezygnuje z wszelkich czarodziejskich akcentów i masońskich odniesień, koncentrując się głównie na wątku poszukiwania sensu życia, obrazowanym przez inicjacyjną podróż Paminy i Tamina. Co ważne, przewodnikami tej dwójki bohaterów stają się tutaj osoby pokrzywdzone przez los, usiłujące na nowo się odnaleźć w swoich dramatycznie pokaleczonych, ułomnych ciałach. Są to dwie, powiązane z Królową Nocy i Sarastro grupki postaci. Najpierw pięć wymienionych z imienia i nazwiska niewidomych kobiet dzieli się kolejno z widzami swoimi dramatycznymi życiowymi doświadczeniami, opowiadając o okolicznościach, które je doprowadziły do kalectwa ślepoty i o swoim fizycznym i psychicznym funkcjonowaniu w ciemnościach. Następnie przychodzi kolej na pięciu mężczyzn, ofiary ciężkich poparzeń, którzy na tle przywołującej odgłosy pożaru ścieżki dźwiękowej również wspominają porażające sytuacje, podczas których ogień zdeformował ich twarze, ręce i tułowia. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |