GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Eliasz” Helmutha Rillinga
Strona 3 z 4
Tyle na ten temat z ust wielkiego muzyka, który jednak dyrygowanie bez partytury zachowywał niemal wyłącznie do programów czysto symfonicznych. Natomiast przy operach, dziełach wokalno-orkiestrowych czy koncertach instrumentalnych, z udziałem solistów i chóru artysta ten z reguły posługiwał się partyturą, choć w jego pojęciu dyrygowanie bez nut było bardziej naturalne. Helmuth Rilling posunął się o krok dalej i na szczęście skończyło się tylko na strachu i drobnych opóźnieniach niektórych grup wykonawców. Soliści trzymali swoje nuty i nie mieli wątpliwości czysto technicznych.
Gwiazdą koncertu był bas-baryton Wojciech Gierlach, który wykonywał tytułową i zarazem najtrudniejszą oraz najdłuższą partię. Przez cały czas doskonale panował nad wyrównanym w brzmieniu, silnym głosem. Prowadził frazy w sposób zdecydowany, ale bez nadmiernego wysiłku, potrafił też w sekwencjach piano wynieść się swobodnie na poziom romantycznego liryzmu, pokazać piękną kantylenę. W interpretacji Wojciecha Gierlacha dał się też dostrzec wyraźnie składnik emocjonalny – czuło się, że Eliasz to nie tylko biblijny prorok, ale żywy człowiek. Ewa Marciniec, alt, imponowała pięknym, gęstym w barwie i skupionym głosem i dzielnie sekundowała Eliaszowi. Tenor Karol Kozłowski, znany m.in. z bardzo obiecującego nagrania cyklu pieśniarskiego „Piękna młynarka” Franciszka Schuberta, wykonał swoją dużo mniejszą partię w miarę poprawnie, starając się dodać trochę aktorskiej ekspresji, choć jego głos nie należy do najlepiej opartych i wyrównanych w całej skali.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |