GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościPomiędzy operetką a sztuką nowoczesną
Strona 1 z 4
Tragiczną operetką nazywał „Poławiaczy pereł” Hans von Bülow, być może ze względu na zakończenie I aktu, przybierającego formę barkaroli? Najnowsza inscenizacja opery Georges’a Bizeta we wrocławskiej Hali Stulecia rozpięta jest pomiędzy sztuką nowoczesną a operetką, z którą przede wszystkim zdaje się kojarzyć pseudoegzotyka strojów mieszkańców cejlońskiej osady poławiaczy pereł oraz kapłana Nurabada, który w przypadku występującego w partii Nadira Zdzisława Madeja powinien raczej przywdziać strój biskupa lub kardynała, rzucającego klątwę na swego podwładnego, któremu grozi wykolejenie, odkąd staje na operowych deskach w charakterze amantów? Poza tym w finale I aktu pojawiają się postacie pod parasolami, które w Indiach są oznaką godności, ale w Etiopii wyróżniają dostojników kościelnych, a więc duchownych chrześcijańskich.
Z kolei „dzicy” tancerze z obnażonymi i pomalowanymi torsami, pojawiający się zaraz po orkiestrowym wstępie, wykonują pomysłowe, nowoczesne układy choreograficzne, swym żywiołowym barbarzyństwem przywodzące na myśl Wacława Niżyńskiego ze „Święta wiosny”. Zjawiające się po nich baleriny przyodziane są natomiast w trykotowe kombinezony, niezbyt należące do przedstawianej rzeczywistości. Na początku trzeciego aktu mamy jeszcze do czynienia z tańcem obrzędowym, a prowadzonym na śmierć Lejli i Nadirowi towarzyszy z kolei balet szkieletów. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |