GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWspomnienie z Las Vegas/Hollywood
Strona 1 z 3
Dzięki krakowskiemu kinu „Kijów” można latem przypomnieć sobie przedstawienia z poprzednich sezonów nowojorskiej Metropolitan, którym atrakcyjności dodaje często udział „flagowych” polskich śpiewaków. W ślady Marii Sembrich-Kochańskiej, Jana Reszke czy Adama Didura idą dziś Aleksandra Kurzak, Mariusz Kwiecień, Andrzej Dobber, Piotr Beczała. I właśnie inscenizację „Rigoletta” z udziałem tego ostatniego można było obejrzeć w sierpniu, co zarazem wpisuje się w obchody dwóchsetlecia urodzin kompozytora tej opery – Giuseppe Verdiego – w której harmonijnie połączył on nowatorstwo z tradycją pięknego śpiewu. W inscenizacji Michaela Mayera akcja z Mantui przeniesiona została do Las Vegas z drugiej połowy ubiegłego wieku.
Rigoletto przedzierzgnął się w clowna na służbie u showmana, podobno Franka Sinatry, ale ze względu na aparycję odtwarzającego go Piotra Beczały to raczej zamerykanizowany Eugeniusz Bodo. Sądzę, że zamiast Las Vegas bardziej na miejscu byłoby tu Hollywood, a Sinatrę mógłby zastąpić znany filmowiec uwikłany w aferę obyczajową. Jedynie Gilda w niebieskim prochowcu i chustce na głowie, jakby przybyła nie z klasztoru, lecz Związku Radzieckiego lub NRD, niezbyt pasuje do tych realiów. Zresztą lolitki z tamtych czasów raczej przejawiały inicjatywę w nawiązywaniu przygód, zważywszy przypadek Samanthy Gailey. Ale może wymagamy zbyt wiele. Zresztą i w przypadku tej opery, opartej na sztuce Victora Hugo, pod wpływem nacisków cenzury nastąpiła zmiana pierwotnej scenerii królewskiego dworu Franciszka I Walezego na skromniejszy, książęcy w Mantui, a więc można ją uznać za umowną. W przeważającej mierze ta anachroniczność niezbyt razi, ani nie irytuje niekonsekwencjami, może poza ucharakteryzowaniem Giovanny na burdel mamę, a więc powinna potem odegrać czynną rolę przy porwaniu powierzonej jej Gildy, a nie stać się jego kolejną ofiarą (w krakowskiej inscenizacji „Rigoletta” niedawno zmarłego Henryka Baranowskiego połączono role i postacie Giovanni i Magdaleny, siostry Sparafucile, co sugerowało osaczenie Rigoletta, który nie był bezpieczny nawet we własnym domu, pomysł wart chyba upowszechnienia?). |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |