GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Rodelinda”, albo na biegunach wokalnych rejestrów
Strona 3 z 3
W przypadku Kariny Gauvin, odtwórczyni tytułowej bohaterki, najkorzystniej zabrzmiały w jej interpretacji ustępy natury lamentowej, a więc te, w których mogła operować liryczną kantyleną: aria Ombre, piante, urne funeste! z fletem obbligato oraz duet z Bertarido Io t’abbraccio, zamykający drugi akt, natomiast wirtuozowskie melizmaty najwyraźniej nie stanowią jej najmocniejszej strony.
Tenor w operach barokowych zazwyczaj brzmi nieomal wulgarnie. W znacznej mierze odnosiłoby się to i do Rodelindy, gdyby postać uzurpatora Grimoalda nie była chwiejna i nie miał on wewnętrznych rozterek, co dostarczyło kompozytorowi okazji do pogłębienia dramatycznego i wyrazowego jego partii, a co zwłaszcza pod koniec opery znajduje wyraz w muzyce np. w jego ostatniej arii Pastorello d’un povero armento.
Capella Cracoviensis wystąpiła pod dyrekcją Jana Tomasza Adamusa w dużym składzie, od którego odzwyczaiły nas instrumentalne formacje barokowe, zwłaszcza te włoskie. Grała zrazu suchym dźwiękiem, nabierając ekspresyjności i barwy dopiero w drugim akcie, szczególnie w akompaniamencie do arii Bertarida Scacciata dal suo nido. Brakowało mi też większego zróżnicowania agogicznego, co wynikało być może z pewnej jeszcze utrzymującej się niepewności w wykonywaniu tego repertuaru na kopiach instrumentów z epoki i zgodnie z ówczesną praktyką odtwórczą. Cieszy wszelako, że i polskie zespoły podejmują tego rodzaju próby i to z coraz większym powodzeniem. Oprawy świetlnej w formie projekcji, tym razem odwołujących się w większym stopniu do motywów figuralnych, dostarczyła Adriana Bystrzycka. Lesław Czapliński |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |