GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości"Tannhäuser" w Opéra National de Paris
Strona 3 z 4 Ogólnie rzecz ujmując można powiedzieć, że całe przedstawienie kanadyjskiego reżysera jest jakby analizą bezlitosnej i ostrej walki toczącej się we wnętrzu artysty podczas każdego procesu twórczego pomiędzy umysłem i cielesnością, duchem i popędami. Ciekawa jest końcowa scena, w której owinięte w białe prześcieradła Elżbieta i Wenus kładą się obok siebie, stając się niejako w tym momencie siostrami-bliźniaczkami. Pierwsza z nich personifikuje intelekt, rozwagę, duchowość i bezpieczeństwo, zaś druga - pasje, namiętności, zmysłowość i zagrożenie. Carsen pokazuje, że te oba bieguny, te pozornie tak odległe sfery, nawzajem się uzupełniają i są absolutnie niezbędne do twórczej równowagi. Zapewne również z tego powodu Wolfram staje się w pewnym momencie jakby odbiciem wyciszonego już i pogodzonego ze swoim losem Tannhäusera. Ten ostatni może nareszcie zawiesić swoje dzieło w galerii sztuki, jednak tajemnica tworzenia sprawia, że widz nigdy nie dojrzy, co tak naprawdę ów obraz przedstawia. Można oczywiście z taką wizją opery się nie zgadzać, ale nie sposób odmówić Carsenowi wyobraźni, intrygujących pomysłów, konsekwencji. Oczekiwana w roli Elżbiety szwedzka artystka Nina Stemme, która nareszcie po raz pierwszy występuje na scenie Opery Paryskiej, poraża niebywałym autorytetem i osobowością, mocą przyciemnionego sopranu (szczególnie kiedy z woli reżysera przemierza powoli całą widownię, podobnie zresztą jak nieco później czynią to udający się na zamek Wartburg goście-chórzyści), umiejętnością niuansowania klimatów, wspaniałym frazowaniem czy idealnie podtrzymanym piano.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |