GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościZ Barbarą Wiśniewską i Marcinem Cecką o dziedziczeniu przeszłości
Strona 5 z 6
Wspominali Państwo o społeczności. Jak ona nam pomoże w tym toksycznym kręgu? Barbara Wiśniewska: Do roli naszej społeczności zaprosiliśmy chór. Są oni ciałem zbiorowym, które wspiera głównych bohaterów w ich wyborach. Umiejętnie kieruje ich działaniami pozostawiając im wolną wolę i możliwość wyboru. To społeczność, która rozumie, że rozwój wydarza się poprzez przekroczenie siebie. Każde ciało ma swoje przeznaczenie. Jego los się wypełni niezależnie od tego jak bardzo będziemy się temu przeciwstawiać. Chór pomaga przejść przez ten proces. Marcin Cecko: Myśleliśmy o sytuacji idealnej, o wspierającej grupie. Wydaje mi się, że społeczeństwo powinno składać się z takich troskliwych grup, że powinniśmy móc w nich być, żeby przeciwdziałać poczuciu alienacji i samotności.
Ten krąg, koło pojawi się na scenie. Czym będzie? Jakie metafory za sobą niesie? Można je zatrzymać? Barbara Wiśniewska: Mam nadzieję, że każdy wytworzy takie metafory, jakie są najbliższe dla jego czy jej wrażliwości. Nie chciałam narzucać jednej słusznej interpretacji. Krąg, koło – to figura znana w kulturze i sztuce. Jest tak pojemne znaczeniowo, że wolałabym zostawić interpretację naszych założeń widzom.
Nie przeniesiemy się do Hiszpanii XV wieku. Czy ta opera nie może obronić się jako rzecz osadzona w danym czasie i miejscu? Barbara Wiśniewska: Nie. To dzieło umieszczone na zamku staje się niedostępne, oddzielone od widza fosą sztuczności i udawania pozornej historyczności. Marcin Cecko: Zamiast archeologicznej inscenizacji zainteresowała nas intensywność emocji oraz obciążenie przeszłością i temu chcieliśmy się przyjrzeć zamiast zamkowym murom i kostiumom z epoki. Barbara Wiśniewska: W jaki sposób kocha Leonora? Czym jest relacja Manrica z przybraną matką Azuceną, dlaczego jest ona silniejsza niż relacja miłosna Manrica z Leonorą? Dlaczego hrabia jest taki zawłaszczający, nie znoszący sprzeciwu? Odpowiedzi na te pytania były dla nas ważne.
A teraz o śpiewie: sam Enrico Caruso powiedział, że do tej opery potrzeba czterech najlepszych głosów na świecie. I to jest recepta na „Trubadura”. Zgadzają się Państwo z nim? Barbara Wiśniewska: To na pewno nie przeszkodziłoby – jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak żeby wybitna jakość wokalistów stała w sprzeczności z czyimkolwiek interesem przy wystawianiu spektaklu / dramatu muzycznego. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |