GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościNieobyczajności i nieprzystojności operowe
Strona 2 z 5
Początkowo wszakże rzecz zapowiadała się nie najlepiej. Wydawało się, że po raz kolejny będziemy mieli do czynienia z rozśmieszaniem na siłę i aktualizowaniem starej ramoty, której inaczej dzisiejsza publiczność nie byłaby w stanie znieść, ani zrozumieć. Śpiewacy wchodzą wraz z publicznością i z biletami w ręce szukają swych miejsc, którymi są ustawione, niczym na koncercie, krzesła naprzeciw widzów.
A zatem następuje płynne przejście do samego spektaklu, bez wyraźnego zaznaczenia jego rozpoczęcia za pomocą gongu czy oklasków na wejście dyrygenta, skoro orkiestra umieszczona została z tyłu przestrzeni gry. Wraz z dźwiękami uwertury Jacek Ozimkowski, jeszcze w cywilu, zanim wejdzie w rolę Don Alfonsa, naśladuje ruchy dyrygenta, a Katarzyna Oleś-Blacha, przyszła wykonawczyni Fiordiligi, na moment wychodzi z sali z towarzyszącym jej chłopcem.
Wyświetlane napisy przytaczają zaś perypetie postaci operowych w poszukiwaniu librecisty i kompozytora, na przykład Dorabelli i Fernanda, którzy omal się nie spóźnili, ponieważ spodziewali się, że przedstawienie odbędzie się w Operze Krakowskiej, a nie w nowohuckiej Łaźni Nowej, skądinąd, jak się okaże, dysponującej całkiem przyzwoitą akustyką. Na dodatek, poza szóstką solistów, na miejscach dla nich przeznaczonych zasiada nieprzewidziany w obsadzie pan w muszce (Piotr Szewczyk), który z partyturą w ręce śledzi przebieg przedstawienia. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |