GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości55. Muzyczny Festiwal w Łańcucie
Strona 4 z 8
W finale z kolei tego wieczoru Scaglione obdarował publiczność bezbłędnym, fantastycznym wykonaniem słynnego „La Mer” Debussyego, którym już od pierwszych dźwięków zahipnotyzował melomanów. Pod narzucającą dyscyplinę, energetyczną batutą Scaglione narracja „La Mer” była wirtuozowska i pełna wigoru. Scaglione nasycił utwór przepięknym liryzmem, błyskotliwie zmieniając nastrój z lirycznego na żywiołowy by na chwilę znów się zadumać, po czym ponownie tryskać żywiołowością. Z wielką dbałością o zachowanie impresjonistycznego klimatu i wysmakowanie proporcji. W sumie jednak wyrazistość i siła wyrazu nawet na granicy agresji zaciążyły nad zwiewnością i subtelnością „La Mer”. A do takiej narracji przyzwyczaili słuchaczy dyrygenci europejscy zwłaszcza starszego pokolenia. Scaglione postanowił się z tym rozprawić narzucając swoją wizję „La Mer” krańcowo przeciwną. W sumie z dobrym skutkiem, o czym świadczyły brawa publiczności, a także z korzyścią dla orkiestry, dla której było to pewnym nowym wyzwaniem.
Fenomenalna Kate Kate Liu grała utwory Mozarta, Brahmsa i Chopina. Jej silne palce spadające czasami drapieżnie na klawiaturę są w jawnej sprzeczności z filigranową sylwetką. Jest mistrzynią w obchodzenie się z dźwiękiem. Nawet gdy już go w zasadzie nie słychać, kiedy przestaje grać, jej palce nie dotykają fortepianu, jeszcze muzyka daje się słyszeć, unosi w powietrzu i rozpływa po sali. Widać było, jak ważne dla Liu są zmiana barwy niesłychanie subtelna, wybrzmienie i wsłuchanie się w ton, który cichnie i staje się bezgłośny. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |