Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Jerzy Artysz – to mój dawny znajomy...
Strona 2 z 2
Jako autorytet wokalny i pedagogiczny był szczególnie ceniony w Hiszpanii, gdzie przez kilka lat dyrektorował Szkole Operowej w Barcelonie. Tam spotkałem go podczas Konkursu im. Francesco Viniasa podziwiając, z jakim szacunkiem i atencją traktowało go międzynarodowe grono jurorów, sław światowej wokalistyki. On sam – poza Barceloną – jurorował na konkursach wokalnych w Bussetto, Genewie, Tuluzie i Warszawie.
Jest jednym z ostatnich żyjących wybitnych polskich śpiewaków, którzy stojąc na scenie brali udział w otwarciu Teatru Wielkiego w Warszawie, dokładnie przed pięćdziesięciu pięciu laty. Wkrótce potem wznowiono Don Carlosa przeniesionego żywcem z „Romy”, w którym śpiewał markiza Posę , Wiesław Ochman – rolę tytułową , a księżniczkę Eboli – Krystyna Szostek-Radkowa. Taką obsadę wybraliśmy ze Zdzisławem Dworzeckim i pojechali do Warszawy, aby po raz pierwszy znaleźć się w tym gmachu. Jako założyciele Towarzystwa Przyjaciół Opery w Poznaniu i jego pierwsi prezesi zainicjowaliśmy wśród studentów Wydziału Prawa składkę na kwiaty dla tej właśnie trójki artystów, z podziękowaniem za ich przyjazdy do poznańskich klubów Pro Musica, spotkań ze studentami, za które – nota bene – nie otrzymywali jakichkolwiek honorariów, czy nawet zwrotów kosztów podróży.
Wiesław Ochman i Jerzy Artysz przed spektaklem oprowadzili nas po całym teatrze, a Krystyna Szostek-Radkowa po jego zakończeniu podjęła herbatą i kanapkami w garderobie. Takie wydarzenie sprzed ponad półwiecza pamięta się do końca życia mimo, że wkrótce potem, aż po dzień dzisiejszy, widziało się, przeżyło i zwojowało niemało!
Otaczam więc teraz szczególną serdecznością, wdzięcznością i szacunkiem postać Jerzego Artysza, jedną z najważniejszych i najtrwalszych kolumn polskiej wokalistyki drugiej połowy XX i pierwszych dziesięcioleci XXI wieku, cytując tekst piosnki Caton z opery Ludomira Różyckiego Casanova: „To dawny mój znajomy…” (w której w młodości śpiewał rolę hrabiego Branickiego). Jakże to dla mnie wyjątkowa, drogocenna, wieloletnia i zaszczycająca znajomość.
Ad multos annos – czcigodny i kochany Maestro… i jeszcze więcej!
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |