Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Co pozostało po Bogdanie Paprockim
Strona 2 z 2
Ich wspólną cechą jest, że – podobnie jak patron Konkursu – sami nie prowadzili nigdy żadnych klas wokalnych, nie uczą śpiewać, nie mają swych protegowanych wychowanków, a więc mogą i powinni oceniać sprawiedliwie, według najwyższych zasad wokalnego profesjonalizmu. Niechże biorą to pod uwagę uczestnicy przyszłych edycji tego Konkursu, poddając się ocenie tak mądrze skompletowanych jurorów!
W niedzielę 25 października już po raz drugi świętowaliśmy zorganizowany przez Stowarzyszenie w Filharmonii Narodowej doroczny Galowy Wieczór In Memoriam – Bogdan Paprocki. Doskonale zaprezentowali się w nim laureaci ubiegłorocznego Konkursu Szymon Rona (Cuius animam ze Stabat Mater Rossiniego) i Nazari Kaczała (Agnus Dei z Arlezjanki Bizeta). W mozartowskim Requiem wystąpili Iwona Sobotka (boska!), Małgorzata Walewska (zniewalająca), Rafał Bartmiński (idealny) i Rafał Siwek (niedościgniony). Dyrygował na najwyższym poziomie Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Grała mistrzowsko Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus, a śpiewał – lepiej od niebiańskich aniołów – Chór Akademicki Politechniki Warszawskiej, przygotowany przez Dariusza Zimnickiego i Justynę Pakulak.
Wykonawcy poprosili, aby to Requiem było dedykowane również serdecznej pamięci o zmarłych niedawno przedwcześnie wspaniałych śpiewaczkach Joannie Cortés i Hannie Zdunek oraz gwiazdom warszawskiego baletu Łukaszowi Gruzielowi i Ewie Głowackiej.
Stowarzyszenie zamówiło u młodego kompozytora wykształconego w paryskiej Sorbonie dziesięciominutowy utwór na tenor i orkiestrę do przejmującego tekstu Philippe Jaccotteta pt. „Dans la Cascade Celest” (Tańczące fontanny niebiańskie). Wykonał go ujmująco młody solista bydgoski Krzysztof Zimny, interpretując muzykę subtelną, bogatą dźwiękowo, klimatem nawiązującą do Szymanowskiego, a nie awangardową czy ekscentryczną. Kompozytor nazywa się Julian Paprocki, co jest przypadkową tylko zbieżnością nazwisk.
Już teraz apeluję do orkiestr symfonicznych Torunia, gdzie Mistrz się urodził i Lublina, gdzie otrzymał tuż po wojnie pierwsze ostrogi wokalne (cykl lekcji u samego Ignacego Dygasa) oraz do Opery Śląskiej, gdzie do dziś odczuwamy obecność jego ducha, aby tam właśnie powtórnie wykonać dedykowane mu te Tańczące fontanny niebiańskie.
Niechże również takie kompozytorskie epitafium pozostanie po niezapomnianym Bogdanie Paprockim. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |