Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
W Mińsku, Nieświerzu i Ubielu...
Strona 2 z 2
Z całego ogromu rosyjskiej twórczości operowej kręcimy się ciągle wokół Oniegina, Borysa i Damy pikowej (które zresztą brutalnie pokiereszował w ostatnich latach Treliński), tylko czasem dotykając Miłości do trzech pomarańczy Prokofiewa (Kraków), Katarzyny Izmaiłowej Szostakowicza (niegdyś Poznań i Warszawa), Graczy Szostakowicza (Poznań i Gdańsk), Zaręczyn w klasztorze Prokofiewa (przed laty Bytom i Wrocław), Złotego kogucika Rimskiego-Korsakowa (w latach 60-tych Bytom i Poznań). I to by było na tyle…
Podczas pobytu na Białorusi, dla podreperowania nadwątlonego polskiego patriotyzmu pojechałem do Nieświerza i Ubiela, a właściwie do Śmiłowicz. Przed ponad 40-tu laty, kiedy byłem tam po raz ostatni, w zaniedbanej i popadającej w ruinę siedzibie książąt Radziwiłłów gnieździło się sanatorium i dom starców. Obecnie zastałem wspaniale odrestaurowany pałac z mnóstwem eksponatów, mebli, obrazów, cennych przedmiotów i pamiątek rodzinnych, obrazujących blisko 800-letnią historię rodu magnackiego, wiążącego w jedno przeszłość Litwy, Polski i Białorusi. Natomiast w Ubielu, gdzie urodził się w nieistniejącym już dworku ojciec naszej opery narodowej zlikwidowano szkołę z jego izbą pamięci, w której tamtejszy nauczyciel Wasilij Nestorowicz gromadził pamiątki po panu Stanisławie. Wszystko to przeniesiono do pobliskich Śmiełowicz, gdzie przed 200 laty w tamtejszym kościele ochrzczono przyszłego twórcę Halki, tworząc świetnie zagospodarowane muzeum, którym opiekuje się córka Nestorowicza, pani Irina Sereda.
To wzruszające i zarazem pouczające. Białorusini uważając Moniuszkę również za swojego kompozytora, obchodzą się z nim o wiele poważniej, niż ostatnio my – Polacy, zwłaszcza po Halce w Wiedniu i Warszawie. Świadczył o tym koncert, którego wysłuchałem w Śmiełowiczach w wykonaniu wybitnych absolwentów mińskiego Konserwatorium. Dzięki temu poznałem polonezy, kołysanki, muzyczne fraszki, polki, walce, mazury i niewykonywane u nas pieśni, a nie klepane w kółko arie z kilku, wprawdzie narodowych oper.
Po raz kolejny doznałem przeświadczenia, że prawdziwego zainteresowania, szacunku, powagi i respektu dla polskiego dziedzictwa narodowego należy szukać na Wschodzie, a nie w innych częściach świata.
Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |