Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
A jednak się nie myliłem
Strona 2 z 2
Czemu o tym wszystkim piszę? Bo do dziś jestem pytany przez przypadkowo spotykanych melomanów: Co z tym Kociołkiem? Młodzieniec z godnością powrócił do rodzinnego Lądka. Nie mając kontraktu i nie chcąc opuszczać rodzinnych stron zajął się pracą na roli, jako że wywodzi się z gospodarskiego rodu od pokoleń uprawiającego ziemię w Kotlinie Kłodzkiej. Mówiono nawet, że miał zamiar wstąpić do klasztoru. W to akurat nie wierzę. Ze swym temperamentem mógłby spowodować rewoltę za klauzulą, a siłą głosu poprzewracać aniołki na ołtarzach, potrzaskać witraże i uszkodzić żyrandole. Marcin Kociołek ma dziś 29 lat. Jest przykładem tenora dramatycznego z prawdziwego zdarzenia. Po wojnie mieliśmy takich tylko kilku: Finze, Domieniecki i Arno w Warszawie, potem w Bydgoszczy Leoniec, w Bytomiu Pawlus, w Poznaniu Kolesiński, w Łodzi Orłowski i Kłosiński, no i teraz Tomasz Kuk w Krakowie. Podczas lądeckiego poranka wykonał wzorowo arię Stefana ze Strasznego Dworu oraz dwie arie z Halki. Słuchając jego silnego i pięknie brzmiącego głosu, wyrównanego we wszystkich rejestrach, zręcznie operującego oddechem, nacechowanego ciemną barwą i swobodą interpretacji myślałem z satysfakcją: A jednak się nie myliłem. Marcin Kociołek ciągle nie chce opuścić rodzinnych stron. Jest właśnie po żniwach. Dyrektorowi Ośrodka Kultury Pawłowi Pawlikowi będę sugerował, aby Marcin co miesiąc dawał takie recitale w Lądku-Zdroju, który od lat bawi kuracjuszy Latem Baletowym, Festiwalem Filmów Górskich, czy moimi wieczorami o wielkich Polakach. Może kiedyś zawita tu nowy dyrektor Opery Wrocławskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski i znajdzie w Kociołku cenny filar swych nowych poczynań? A może prezes Zbigniew Nojszewski, właściciel pobliskiego Zamku na Skale rąbnie pięścią w stół, zbuduje w parku amfiteatr zdrojowy, wystawi Halkę i Aidę z Marcinem w roli Jontka i Radamesa, co ściągnie tłumy melomanów i wtedy Kociołek nie będzie musiał nigdzie wyjeżdżać. Ta ostatnia koncepcja podoba mi się najbardziej. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |