Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Operowy przełom roku w Pradze
Strona 2 z 2
Legitymując się 42. letnim stażem kierowania teatrami, nie zetknąłem się nigdy z podobnym zjawiskiem. Stare operowe porzekadło powiada, że dziecko i pies zawsze ożywia akcję. Tutaj nic takiego się nie wydarzyło.
W miarę przebiegu próby akcja spektaklu coraz bardziej stawała się zrozumiała, choć pozbawiona komizmu, ludowego czeskiego kolorytu i urody, wreszcie wdzięku narodowych motywów zawartych w scenach zbiorowych, kostiumach i kreacjach poszczególnych postaci. Nietrafnie obsadzona została rola wiejskiego przygłupa Vaška, który kreuje się na tenora z warunkami amanta, co doszczętnie gubi sens tej postaci. Za to Zdenek Plech, młody bas aspirujący do roli swata Kecala, to godny następca naszego Adama Didura, czy Antoniego Majaka wspaniałego Kecala na scenach Bytomia, Poznania, Łodzi, Wrocławia, Gdańska, bo Sprzedaną narzeczoną graliśmy w Polsce wszędzie, również w Warszawie, zawsze z dużym powodzeniem.
Tę budziejowicką reżyserkę polscy protektorzy odwracania repertuaru operowego do góry nogami niechby czym prędzej zaprosili do Poznania i Warszawy, gdzie w ramach „frontu ratowania repertuarów narodowych” powinni sfotografować się ze swymi kolegami – niszczycielami Halki. A dyrektorzy Gmachu pod Pegazem i naszej Opery Narodowej niechby poinstruowali, co trzeba robić, aby reżyserka Sprzedanej narzeczonej też dostała jakąś zagraniczną nagrodę, lub trafiła do nowojorskiej Metropolitan.
Operowy przełom roku dokonał się również w sylwestrowy wieczór, podczas koncertu w słynnej Smetanovej Sini. Nadzwyczaj kameralna orkiestra „Prague Music” (tylko 11 pulpitów) pod dyrekcją nieujawnionego z nazwiska dyrygenta wykonała 13 kawałków Mozarta, Dworzaka i Johanna Straussa. Większość tych utworów zagrana została w formie skróconej, a np. arię Królowej Nocy z Czarodziejskiego fletu nieujawniony z nazwiska sopran koloraturowy zaśpiewał… tylko do połowy. Tańczył również kilkuosobowy balet, ale zaczynał … od połowy granego utworu. Za to pięknie się kłaniał, o wiele piękniej niż tańczył.
Po zakończeniu koncertu, który trwał niecałą godzinę, poszliśmy na sylwestrowe szaleństwa. Ile kosztował bilet na ten koncert – nie wiem, bo byłem gościem Regionalnej Agencji Turystycznej Grand Tour, a jest to instytucja elegancka i nie ujawnia co ile kosztuje! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |