Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Moniuszko po remoncie w Poznaniu
Strona 2 z 2
Z tak skonstruowanego libretta powstało efektowne widowisko o dużej urodzie teatralnej, potraktowanymi z rozmachem scenami zbiorowymi, precyzyjnymi zadaniami aktorskimi dla artystów chóru i ciekawie zarysowanymi postaciami pierwszoplanowych bohaterów.
Gratulacje dla Galiny Kukliny w roli tytułowej, wyrazy uznania dla scenicznej dojrzałości Małgorzaty Olejniczak-Worobiej jako Chichy i „filarów” poznańskiej wokalistyki w rolach drugoplanowych Tomasza Mazura (Dżęga), Damiana Konieczka (Moryc), Rafała Korpika (Szymon) i Jaromira Trafankowskiego (Bartosz). Osobne ukłony przesyłam parze staruszków w wykonaniu Marioli Henrykowskiej i Ryszarda Dłużewicza, niegdyś artystów baletu, a obecnie wykonawców ról epizodycznych na poziomie mistrzowskim.
Dobry rezultat transformacji Jawnuty to nie tylko przerobienie libretta, ale przede wszystkim połączenie partytury Moniuszki z oryginalnym folklorem romskim, reprezentowanym na scenie przez rodzinę Czurejów, Mirosława Dymitraka i Karolinę Sydorowicz. Zabiegu tego (podejrzewam) dokonał kierownik muzyczny przedstawienia Rafał Kłoczko, artysta młody, postawny, dyrygujący partyturą moniuszkowską z talentem i precyzją. Spektakl bez przerwy trwa aż godzinę i czterdzieści minut. Bez szkody dla całości usunąłbym solowe popisy taneczne bosej Cyganki, a z drukowanego programu nazwiska aż czterech choreografek (Lanzino, Dominika Babiarz, Sara Czurej, Natalia Trafankowska). Przecież baletu w tym spektaklu wręcz nie ma, tańca choćby na lekarstwo, więc po co te życiorysy, przy zupełnym braku notatek biograficznych solistów, co jest poważnym niedopatrzeniem. Rolę Stacha–na przykład – zagrał tenor Piotr Kalina, o którym dopiero z Internetu dowiedziałem się, że niedawno został zaangażowany z Krakowa, ale póki co w Poznaniu śpiewa, jak wrona po grypie.
Reasumując: Wszelkie teatralne zabiegi wokół zwietrzałych i zleżałych dzieł epok minionych uważam za uprawnione pod warunkiem, że respektuje się ich sedno, lub doszukuje się ich sensu. Dokonała tego niegdysiejsza chórzystka, obecnie asystentka reżysera, a w Poznaniu już samodzielna reżyserka, urodziwa i młoda Włoszka Ilaria Lanzino. Okupiła tym swe grzechy przy niedopuszczalnych transformacjach, jakie wystąpiły w niedawnym poznańskim Strasznym dworze. Jej obecna Jawnuta prezentuje się, jak wyremontowany elegancki dyliżans, ale z silnikiem traktora. Jest więc na chodzie, a to się liczy! Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |