Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Czego należy zabronić
Strona 1 z 2
Klaskania na scenie przez artystów, którzy po zakończeniu przedstawienia lub koncertu powinni się kłaniać, nawet w najbardziej wymyślnych wariantach, a nie tkwić w głębi sceny i oklaskiwać wychodzących protagonistów. Kiedy już wszyscy wyszli i rozeszli się na boki, a z głębi sceny wynurzają się do przodu chórzyści, balet, statyści (w zależności od tego, co jest grane) i wtedy stojący po bokach protagoniści dają brawa swym zespołowym kolegom, w rewanżu za ich oklaski sprzed chwili.
Jeśli jest to spektakl muzyczny, wkrótce pojawia się dyrygent, oklaskując muzyków siedzących w kanale orkiestrowym, a czasem nawet wyprowadzając ich na scenę z instrumentami w rękach, obcałowując kogo trzeba i nie trzeba, robiąc przy tym tłum, jak – nie przymierzając – na stacji kolei żelaznej. Po szczególnie udanych premierach pojawia się jeszcze dyrektor, który czytając z kartki lub rzadziej z pamięci, dziękuje wszystkim nie wyłączając bileterek, bufetowych, księgowych, sekretarek, sprzątaczek i stróżów nocnych za sukces premiery i podkreślając tym samym własne zasługi. Kuriozalnymi są okrzyki stojących na scenie „reżyser, reżyser ! …, zwłaszcza gdy ten od dawna oczekuje wywołania mimo, że sknocił przedstawienie.
Następnie wynoszone są kwiaty. Zdarza się, że najwięcej bukietów otrzymują wykonawcy z ostatnich rzędów, bo albo sami sobie je kupili , albo mają ogródki działkowe. Zdarza się, że wręczane są na scenie misie, laleczki, butelki z trunkami, słodycze, paczki żywnościowe, a nawet żywe pieski, kotki i ptaszki. Wszystko to przy gasnących brawach umęczonej publiczności i satysfakcji związków zawodowych, że w taki oto sposób wywalczyły równe traktowanie statystów i primadonny.
To wszystko powinno być zabronione, bo oklaski po spektaklach są przedłużeniem powagi przedstawienia (nawet, gdy była to komedia) i stanowią prawdziwy miernik sukcesu, a nie aranżacje popołudniowych imienin u cioci w cukierni lub na kanapie, według zasady – ja tobie a ty mnie.
Kupując programy teatralne czytamy w nich biogramy występujących artystów. Wymieniane tam są sążniste liczby odbytych (czasem tylko w marzeniach) tournée, w krajach i miastach, liczne festiwale, a nawet występy w całkiem małych teatrach , filharmoniach i miejscowościach. Natomiast w ogóle nie ma cytatów z pozytywnych krytyk i nagród. A powinno być odwrotnie. Nieznośnym – niedawnym na szczęście – obyczajem jest nagminne fotografowanie się na widowni, aby później móc się pochwalić, jak to jest się bywalcem teatralnym. Ze wstydu nie wspomnę o nader częstym zajadaniu kanapek w rzędach i popijaniu z butelki prosto z gwinta. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |