GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościChopin według Garcíi
Strona 2 z 2
Aliści, jak powiedziałby Jerzy Waldorff, wkradające się od czasu do czasu nieczystości, a w zaintonowanym temacie ronda nieco przebity czy zerwany dźwięk, rodzić mogły niejakie wątpliwości, czy oryginalność ujęcia nie ma do pewnego stopnia pokryć braków technicznych? Po przerwie, wraz ze zrzuceniem marynarki, artysta jakby uwolnił się z gorsetu tremy, odpowiedzialnej być może za pewne niedociągnięcia z poprzedniej części?
Trzy Mazurki z op. 50 stanowiły prawdopodobnie punkt kulminacyjny występu. G-dur zagrany z ludowym wręcz zacięciem, a niekiedy nawet odcieniem rubaszności i odpowiednim wobec niego ciężkim dźwiękiem, As-dur natomiast wręcz przeciwnie, pełen salonowej elegancji i brzmieniowego wdzięku, wreszcie cis-moll z pewną dozą ekscentryczności, na co wskazywały większe kontrasty.
Z kolei Preludia z op. 28 odznaczały się włożoną w ich wykonanie muzykalnością, której służyło tym razem delikatne touché. Od pierwszych taktów III Sonaty h-moll op. 58 dawało znać położenie nacisku na jej monumentalizm, a zarazem staranniejsze w stosunku do poprzedniej wyważenie proporcji pomiędzy poszczególnymi ogniwami. Może zabrakło pełniejszego zbudowania formy, ale imponująco zabrzmiało crescendo przeprowadzające z Larga do finału, rozpędzonego pod palcami Martína Garcíi Garcíi, a co za tym idzie znacznie wykraczającego poza oznaczenie tempa jako Presto non tanto. W dorzuconych na bis walcu, mazurku i Polonezie As-dur op. 53 muzyk całkowicie postawił na wirtuozerię, w tym ostatnim pozwalając sobie dodatkowo na operowanie skrajnymi kontrastami. Lesław Czapliński |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |