GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWśród przyjaciół Mozarta
Strona 1 z 3
Trudno nie lubić tej muzyki, która wykazuje zawsze wielką śpiewność, finezję i klasę. Szczególnie opery Mozarta dają radość słuchania, ale uznajemy coraz częściej, że ważniejsza jest strona wizualna, efekty teatralne i koncepcja przekazania fabuły libretta. Na szczęście w najnowszej inscenizacji przygotowanej przez Warszawską Operę Kameralną nie zaniedbano strony muzycznej, choć warstwa wizualna została zdecydowanie przeładowana efektami i pomysłami. Na tak małej scenie można dostać oczopląsu, jeśli widzimy żywe działania aktorskie, a obok zmieniające się slajdy i jeszcze wyposażonych w akcesoria basenowe chórzystów.
Gdy tancerki ćwiczą na rurze albo ulegają molestującemu obłapianiu przez jakiegoś obleśnego grubasa i jednocześnie gdy Don Ottavio – Jarosław Bielecki wcina sznycel wiedeński, nie wiemy gdzie skierować wzrok. Reżyser Michał Znaniecki, który wziął na siebie także projektowanie kostiumów dopuścił do głosu jeszcze dwóch konkurujących ze sobą scenografów Rafała Olbińskiego i Luigiego Scoglio.
Wyszedł z tego kalejdoskop rozmaitych działań i kolorów. Na szczęście w kanale orkiestrowym znalazł się mistrz operowy pierwszego gatunku, Maestro Tadeusz Kozłowski, który tak poprowadził orkiestrę starych instrumentów MACV, że zagrali, jakby to była znakomita orkiestra współczesna. Inny pomysł – czy to reżysera, czy dyrygenta, to podawanie wszystkich recytatywów po polsku, w jakimś lekko rymowanym tłumaczeniu. Na fali proponowania wszem i wobec wersji „poinformowanych historycznie i wiernych idei kompozytora” był to wyłom znamienny i w sumie sympatyczny, tym bardziej, że na tablicy promptera też pokazywał się ten sam tekst polski, oraz oczywiście angielski, a nie włoski. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |