GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKim był Patrick Dupond...
Strona 1 z 2
W grudniu 1986 roku uczestniczyłem w funeralnym nabożeństwie po śmierci Serge Lifara w ortodoksyjnym kościele przy rue Bizet w Paryżu. Wśród wielu osobistości świata baletu dumnie stałem obok Cyryla Atanasowa, Rudolfa Nurejewa, Gerarda Wilka, Andrzeja Glegolskiego i Patrica Dupond, jedynego rodowitego Francuza w gronie obecnych tam wybitnych paryskich tancerzy.
W pewnej chwili rozsuwając towarzystwo stanęła przede mną niemłoda już dama, z twarzą ukrytą w żałobnych woalkach. – Słyszałam, że jest pan dyrektorem teatru operowego z Polski. Oto moja karta wizytowa. Gdyby wystawił pan któryś z baletów Serga, tantiemy proszę przekazywać bezpośrednio na mój adres. Powiedziała i natychmiast wróciła na ławkę przed trumną z nieboszczykiem. Patryk Dupond zdążył mi tylko szepnąć – To hrabina Lilian Ahiefeldt-Laurwig, z którą nieboszczyk ożenił się dopiero przed kilku laty, a ona teraz myśli, że jego niemodne już balety będą jeszcze gdzieś grane.
Tylko jedyny raz, na tym pogrzebie, zamieniłem kilka słów z Patricem Dupondem. Był już wtedy niekwestionowaną gwiazdą Paryża. Nie tylko w dziedzinie tańca, ale również telewizji i filmu. Wkrótce powierzono mu stanowisko dyrektora baletu Opery Paryskiej. Miał wtedy zaledwie 31 lat, a już za sobą kierownictwo artystyczne Ballet de Lorraine w Nancy.
Na czele swego zespołu tańczył Alberta w Giselle (widziałem!), Basilia w Don Kichocie (widziałem!) oraz Sen nocy letniej, Salomé, Dyla Sowizdrzała, oraz szereg choreografii Bejárta, Robbinsa, Neumeiera, Nurejewa, Grigorowicza, Rolanda Petit, Daniela Ezralowa i Matsa Eka. Po zwycięstwie na Międzynarodowym Konkursie Baletowym w Warnie otrzymał tytuł Pierwszego Tancerza, pojawiając się na scenie z największymi balerinami epoki: Noëllą Pontois, François Legrée, Sylwie Guillem i Marią-Claude Pietragallą.
Pod koniec stulecia miał pecha. Najpierw konflikt z Operą Paryską po tym, jak pojechał do jury Festiwalu Filmowego w Cannes bez zezwolenia dyrekcji. W roku 2000 poważny wypadek samochodowy, częściowy paraliż, długa rekonwalescencja, depresja, a nawet alkoholizm, z którego wyzwoliwszy się, na krótko wrócił na scenę muzyczną, w czym pomogła mu Manon Landowska, córka kompozytora Marcela, którego operę Galina graliśmy z sukcesem w Poznaniu. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |