GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościNajdłuższy deszcz Festiwalu
Strona 3 z 3
Spore partie dialogów stanowią parodię testów pseudointelektualnych, ale zaraz potem bohaterowie używają zwrotów prostackich i ordynarnych. To jeszcze bardziej wyostrza napięcie. Wszyscy jesteśmy ogarnięci tą zatrutą strawą przemocy – zdają się mówić artyści. To nie jest tylko przemoc symboliczna – ale codzienny i zwyczajny w swojej pospolitości sposób reagowania np. na nieheteronormatywność, jakby ktoś mądrze powiedział. To stan tym bardziej przerażający, bo idący z samej góry.
A, że przemoc pojawia się także we wzajemnych relacjach w obrębie mniejszości? No cóż, nikt nie jest święty. Historia przemocy Édouarda Louisa adaptowana na scenę przez Jana Czaplińskiego zawiera nie tylko rutynowe polskie „przecinki” na literę „k”, ale też pewne obyczajowe stereotypy, które już od dawna niosą opłakane skutki w dziedzinie edukacji kulturalnej. No, bo jeśli mówi się, że panowie kochający „inaczej” uwielbiają romantyczne arie operowe Pucciniego, to zrozumiałe, że niektórzy mężczyźni tzw. normalni nie dadzą się do opery nawet końmi zaciągnąć.
Jeden z bohaterów zapodaje tu otwartym tekstem, że geje „kochają tańczyć, kochają recytować poezję, kochają Marię Callas i kochają się pieprzyć w dupę”. A z głośnika leci właśnie znakomite nagranie sopranowej arii z opery Gianni Schicchi ze słowami O mio babbino caro, którą panowie po kolei swoimi niewprawnymi głosami próbują naśladować. Przy końcu spektaklu już na szczęście nikt nie śpiewa, nad wodą pojawia się gesty biały dym – efekt jeszcze częściej stosowany na scenach. Wszystko tonie w chmurze. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |