GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościLegendarne nagrania Maurizia Polliniego na sześciu płytach w jednym boxie!
Strona 2 z 4
1. Na pierwszym krążku znajdziemy interpretacje utworów na fortepian solo, które ukazały się oryginalnie na dwóch płytach gramofonowych. Najpierw usłyszymy Trzy części z muzyki do baletu „Pietruszka" Strawińskiego w autorskim opracowaniu na fortepian (zadedykowanym Arturowi Rubinsteinowi) oraz VII Sonatę fortepianową B-dur op. 83 Prokofiewa. Zostały one zarejestrowane we wrześniu roku 1971 i wydane jako debiut Polliniego w Deutsche Grammophon. Pozostałe dwa utwory, czyli Wariacje fortepianowe op. 27 Antona Weberna i II Sonata fortepianowa Bouleza, utrwalono w lipcu roku 1976. W wykonaniach tych utworów dominuje pierwiastek intelektualny. Pollini bywa zimny jak lód; nawet ustęp liryczny drugiej części suity Strawińskiego U Pietruszki - delikatny jak trzcina na wietrze - emanuje emocjonalnym chłodem. Pod palcami artysty to jednak nie trzcina, lecz piękna dalia, wokół której gromadzą się rajskie ptaki. Kreacja sonaty Prokofiewa, mimo że introwertyczna, rozgrzewa do czerwoności. Jej pierwsze dwie części są niespokojne i patetyczne, tymczasem finał zaskakuje groteskowością i rosnącym aż do końca napięciem emocjonalnym. Z kolei Webern jest „trafiony w punkt": wycyzelowany, perfekcyjny. Słuchając natomiast sonaty Bouleza, uzmysławiamy sobie, jak trudna technicznie może być dla wykonawcy literatura fortepianowa XX wieku oraz jak precyzyjny musi być ów wykonawca, jeśli chce zaprezentować takie dzieło zgodnie z zamysłem twórcy. 2. Na drugim krążku mieszczą się trzy interpretacje pochodzące z trzech płyt analogowych. Najpierw usłyszymy utwór Como una ola de fuerza y luz (Niczym fala siły i światła) na sopran, fortepian, orkiestrę i taśmę Luigiego Nona nagrany w październiku roku 1973. Pianiście towarzyszy sopranistka Slavka Taskova oraz Orkiestra Symfoniczna Radia Bawarskiego pod batutą Claudia Abbada. Kompozycja ma charakter oniryczny; cechuje się też ekspresyjnością oraz swoistą gwałtownością i brutalnością wprowadzającą słuchacza w stan napięcia emocjonalnego. Dużo w niej tytułowej siły, ale czy światła? Później zabrzmi ... sofferte onde serene... (... doświadczone cierpieniem spokojne fale...) na fortepian i taśmę, które Nono zadedykował Polliniemu i jego żonie Marilisie. Nagranie pochodzi z września roku 1977. Źródłem ekspresji są tu zróżnicowane dynamicznie plamy akustyczne, pojedyncze dźwięki i akordy, pełniące funkcje perkusyjne oraz barwowe. Płytę zamykają Masse: Omaggio a Edgard Varèse (Msze: w hołdzie Edgarowi Varèse'owi) na fortepian i orkiestrę Giacoma Manzoniego utrwalone we wrześniu roku 1980. Soliście towarzyszą Filharmonicy Berlińscy pod dyrekcją Giuseppa Sinopoliego. W istocie jest to utwór jednoczęściowy, który nie ma nic wspólnego z mszą pojmowaną tradycyjnie. Nawiązując do twórczości Varèse'a, Manzoni poszukuje w nim nowych rozwiązań brzmieniowych dla instrumentów konwencjonalnych oraz dąży do uzyskania nowatorskich, zwartych przestrzennie obrazów dźwiękowych. 3. Na trzecim krążku usłyszymy dzieła Schoenberga: Trzy utwory fortepianowe op. 11, Sześć małych utworów fortepianowych op. 19, Pięć utworów fortepianowych op. 23, Suitę na fortepian op. 25, Utwory fortepianowe op. 33a i op. 33b oraz Koncert fortepianowy op. 42. Kompozycje na fortepian solo zostały nagrane przez Polliniego w maju roku 1974 i wydane na płycie winylowej, a koncert, w którym towarzyszą mu Filharmonicy Berlińscy pod batutą Claudia Abbada, we wrześniu roku 1988 i wydany na płycie kompaktowej razem z koncertem Schumanna. Interpretacje pianisty odznaczają się niezwykłą dokładnością i emocjonalnym dystansem. Nie kreuje on opowieści wzorem Glenna Goulda (Sony Music), nasyconych nagłymi zwrotami akcji i zmiennością nastrojów, ale odtwarza dany utwór tak, aby w możliwie najprostszy sposób przedstawić jego fakturę, skupiając się zwłaszcza na artykulacji i rytmie. Poza tym ekspresja Polliniego opiera się na kontrastach dynamicznych, a nie agogicznych (u Goulda były i jedne, i drugie). W konsekwencji otrzymujemy swoisty rentgen zapisu nutowego. Czy takie wykonanie w kontekście spuścizny prekursora dodekafonii ma sens? Twierdzę, że tak; wszak jego muzyka znajduje swe źródło głównie w intelektualnej spekulacji - dalekiej na ogół od zmysłowości i bogactwa uczuć - nie zaś w improwizacji inspirowanej uduchowionym uniesieniem. Jeśli chodzi o Koncert fortepianowy op. 42, Pollini i Abbado osiągają w nim interpretacyjne wyżyny. Podoba mi się przejrzyste ukazanie faktury orkiestrowej i dopracowanie brzmieniowych szczegółów, co uwydatnia nowoczesny charakter kompozycji.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |