GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościJoseb Stalin i Siergiej Prokofiew nie żyją
Strona 3 z 4
Nie spodziewał się, że w kraju zastanie młodszego geniusza w osobie przywołanego Szostakowicza. Całą przewrotnością dramatu Moniki Milewskiej i opartych na nim: radiowego słuchowiska oraz omawianego widowiska jest ukazanie tytułowego bohatera z perspektywy jego największego rywala (czyżby daleki refleks relacji pomiędzy Mozartem i Salierim, której jako pierwszy literacką uwagę poświęcił Aleksandr Puszkin?).
Grający go Jan Mancewicz odwołuje się do aktorstwa psychologicznego i tym samym odcina od pozostałych. Upodobnienie go do pierwowzoru uzyskano nie tylko za sprawą charakteryzacji: uczesania, okularów, ale i sposobu zachowania. Aktor wykonuje nerwowe tiki, splata dłonie, gdyż Szostakowicz był człowiekiem nieśmiałym, wycofanym, zastraszonym.
Tak oto powstaje opowieść o losach muzyki i kondycji artysty w totalitarnym państwie. Jego antagonistą jest wyłaniająca się od czasu do czasu spoza bocznej kurtyny figura widmowego Stalina (pobielona twarz), w ujęciu Jacka Milczanowskiego tyleż groźna, ileż karykaturalna. Skądinąd wywołany zostaje za pomocą okrzyków „trup Josifa Wisarionowicza”, będących parafrazą sytuacji z opery Szostakowicza Lady Makbet mceńskiego powiatu: „trup Zinowieja Borisowicza”. „Rodzajowe” tło dla konfliktu pomiędzy nimi tworzy czwórka aktorów w konstruktywistycznych, paczworkowych kostiumach à la Aleksandr Rodczenko (kost. Dorota Morawetz), nawiązujących w ten sposób do Awangardy lat dwudziestych. A więc na przykład proletkultowskiego montażu atrakcji Siergieja Ejzensztejna - poruszająca się na wrotkach jedna z alegorii formalizmu w wykonaniu Mateusza Dewery. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |