GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościWzloty i wpadki
Strona 2 z 3
W Pawanie niezbyt czysto inicjujące utwór rogi sprawiły, że pierwsze wrażenie nie najlepiej usposobiło do zespołu. Jego mocną stronę, jak się wkrótce okazało, stanowi natomiast kwintet smyczkowy, dostarczający solidnego oparcia pozostałym sekcjom (może zatem należało włączyć dzieła przeznaczone na ten właśnie skład?).
Poza tym orkiestra operuje pełną skalą dynamiczną, od piano pianissimo po forte fortissimo, ze wszystkimi pośrednimi natężeniami dynamiki. Częściowo też naprawiono pod koniec początkowe rozczarowanie pięknym, zamierającym wybrzmiewaniem przebiegu muzycznego posuwistej pawany. W Bolerze zrazu ujmowała intonacja tematu przez flety i rzeczywiście rozpoczęcie utworu piano pianissimo. Później psuły obraz całości pewne brudy intonacyjne przy wejściu puzonów i trąbek, niezbyt precyzyjnie strojących.
Trochę za szybko postępowało też crescendo, choć zakończeniu tutti w forte fortissimo nie sposób było odmówić znacznej dozy efektowności. Po przerwie okazało się jednak, że poprzednie niedociągnięcia wynikały z faktu, że cały wysiłek włożono w przygotowanie V Symfonii cis-moll Gustava Mahlera, który uskrzydlił muzyków i poderwał do przywołanego w tytule wzlotu. Co prawda w otwierającym marszu żałobnym precyzja sekcji dętej pozostawiała wciąż nieco do życzenia (znowu puzony), ale ekspozycja drugiego lirycznego tematu przez pierwsze skrzypce, operujące miękkim, delikatnym tembrem, w znacznej mierze zrekompensowała wspomniane niedostatki. Wyjątkowo udane było wieńczące po pauzie generalnej pierwszą część soczyste i nośne pizzicato kontrabasów, przeprowadzające zarazem do drugiego ogniwa Stürmisch bewegt. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |