GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościNie miałeś litości Adamie
Strona 1 z 2
Miłą niespodziankę przygotował dla swych fanów Instytut Teatralny im. Raszewskiego. Skrzyknął grupę aktorów, którzy w trybie czytania performatywnego przedstawili rzadko pokazywaną sztukę Sławomira Mrożka Śmierć porucznika, będącą jego indywidualnym rozliczeniem się z Adamem Mickiewiczem i w ogóle romantycznością po polsku. Dramaturg znający perypetie dowódcy Reduty z Powstania Listopadowego z 1831 roku, który swoje stanowsko ogniowe na warszawskiej Woli wysadził w powietrze, wykorzystał legendę bohaterskiego Ordona, jakoby poległego w wyniku tego czynu.
Nieco to gorzka komedia, która jest za razem wiwisekcją naszego stosunku do takich straceńczych czynów. Jak mówi sam Ordon, a w sztuce Mrożka zamieniony w Orsona, był on po latach to czczony za swój samobójczy akt, to znów krytykowany i wyśmiewany, gdyż w Polsce często się zmienia wzór bohatera. Ale to tylko fabularna tkanka sztuki Mrożka, bo na tym tle sam poeta, czyli nie nazwany z nazwiska Adam Mickiewicz – grany przez Marka Barbasiewicza, próbuje jakoś odzyskać wiarygodność swych odbiorców.
Spotyka się z Zosią z Pana Tadeusza, która, jak się dowiadujemy, wcześniej miała wyjść za Ordona zanim zginął, spotyka się z Ordonem, który przeżył. Rozmawia z generałem i oficerami, uczestniczy w sądzie wojennym, gdzie rozpatrywana jest wina bohaterskiego porucznika, który jakimś cudem nie poległ, więc może zdradził. Wreszcie ów poeta jest świadkiem sceny skopiowanej z II części Dziadów, gdy chór piętnuje okrucieństwo złego magnata, w tym przypadku chodzi jednak o Wieszcza. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |