GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOpowieść wędrowca
Strona 3 z 3
Nie od rzeczy będzie przypomnieć wypowiedź znanego pisarza Włodzimierza Odojewskiego, który przez wiele lat mieszkał w małym domku w pobliżu Monachium. Otóż pan Włodzimierz pytał niemieckich sąsiadów o te liczne lipy w ich ogródkach i otrzymywał najczęściej bardzo wykrętne odpowiedzi. A prawda była taka, że owo drzewo było ulubionym przez fuhrera i mieszkańcy wielu osiedli na każde urodziny wodza wkładali w ziemię, jako wyraz poparcia, małą sadzonkę lipową, która z czasem urosła w solidne drzewo. Niemiecka poezja i pieśń oczywiście pomija takie koneksje, ale godzi się przynajmniej wspomnieć w jaką glebę zasiano Schubertowskie ziarno. W cyklu poetyckim nieśmiało pojawia się krytyka powszedniości drobnomieszczańskiej, jakaś zazdrość, że ludzie śpią w swoich łóżkach „i myślom o dobru i złu się oddają” (tun sich im Guten Und Argen erlaben), jak to jest w pieśni Na wsi (Im Dorfe).
Są też objawy rezygnacji i ostatecznego zmęczenia, gdy wędrowiec dociera do drogowskazu – „muszę iść drogą jedną, którą nie szedł nikt z powrotem” (Eine Strasse muss ich gehenn, die noch Keinem ging zuruck). Te słowa się powtarzają dwa razy, bo wędrówka trwa dalej aż do finałowej pieśni Lirnik (Der Leiermann), która jakoś znajomo współbrzmi z kilkoma pieśniami Moniuszki i najbardziej znaną pieśnią Ignacego Jana Paderewskiego. Widzimy, iż ważne wątki poetyckie, metafory i aforyzmy są wspólne w kulturze europejskiej. Właśnie weszła na rynek płyta z mało znanymi pieśniami Stanisława Moniuszki w rewelacyjnej interpretacji Mariusza Godlewskiego i Radosława Kurka przy fortepianie. Tu jest i poezja Kochanowskiego i Wędrowna ptaszyna odpowiadająca pieśniom Poczta i Wrona u Schuberta. Mamy także rozdzierającą Wieczny pokój lirnikowi. Czy Moniuszkę można nazwać polskim Schubertem? A może powinniśmy mówić, że Schubert to był taki niemiecki Moniuszko? Słuchając Mariusza Godlewskiego, który jest doskonały pod każdym względem, nigdy nie nazwałabym go polskim Matthiasem Goerne. Natomiast nie mogę pominąć wspaniałego towarzyszenia fortepianowego Leifa Ove Andsnesa, który spajał w rewelacyjną artystyczną całość cykl Podróż zimowa. To, co odbiegało od artystycznej i wokalno-muzycznej doskonałości u niemieckiego śpiewaka, to dodawał swym niezwykłym talentem norweski pianista. W jego rękach był ten prawdziwy, genialny Schubert, autor znakomitych sonat i miniatur fortepianowych, wreszcie autor niezwykłych cykli pieśniarskich, paru mszy i symfonii. Ten pianista był gwarantem najwyższej, jakości wykonania. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |