GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKoncert zaskoczeń w Oranżerii Królowej Marysieńki
Strona 1 z 2
Był to drugi z kolei koncert VII Międzynarodowego Festiwalu Ignacego Jana Paderewskiego, a ponieważ odbywał się w czasie pandemii i w przeddzień całkowitego zakazu realizacji imprez kulturalnych, potraktujmy go jako szczególnie cenne wydarzenie, które na długo powinno zapaść w pamięci. Co się zaskakującego wydarzyło? To się układa w dłuższą opowieść. Po pierwsze nie przyjechał Pavel Dombrovsky, jeden z solistów ze Wschodu, laureat dziesiątka nagród, m.in. zwycięzca pierwszego Konkursu Muzyki Polskiej w Rzeszowie w 2019 roku.
W jego miejsce z podobnym programem zaprezentował się Polak, Radosław Sobczak, z kolei mocno związany z Koreą Południową, gdzie bywał wykładowcą. Zagrał na początku solo dwie kompozycje Paderewskiego, w tym słynny Menuet, (miejscami za głośno), a później z dobrze przygotowaną Polską Orkiestrą Sinfonia Iuventus Koncert d-moll Bacha. Grał z nut, ale mimo to muzykował w sposób fenomenalny. On właściwie tworzył wspólnie z Bachem to dzieło, cieniował, wyróżniał motywy, dyskutował z partią orkiestrową, wpadał w zadumę i zrywał się do lotu. Jego styl można było określić, jako intelektualnie – ekspresjonistyczny.
Utwór grany na krótkim fortepianie Steinwaya brzmiał całkiem współcześnie i tutaj z zaskoczeniem przyszła myśl, że w taki sposób grywał Bacha Glenn Gould. Genialny Kanadyjczyk miał co prawda „całego Bacha” w głowie, pamiętał nie tylko swoją część, ale także partyturę orkiestrową, tym niemniej w interpretacji Radosława Sobczaka coś z tej Bachowsko-Gouldowskiej kreacji mieliśmy w Oranżerii Pałacu Wilanowskiego. Nasz pianista do tego wszystkiego był fizycznie podobny do Goulda, kołysał się przy fortepianie jak Gould i osiągał efekty muzyczne całkiem Gouldowskie. Po Sobczaku przyszedł do fortepianu drugi pianista Michał Karol Szymanowski (ponoć potomek z TYCH Szymanowskich), by zagrać ( z pamięci) 12. Koncert A-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta. Co by się działo, gdyby orkiestrą Sinfonia Iuventus nie kierował Marek Wroniszewski? Trudno zgadnąć, rzecz w tym, że w przetworzeniu I Części Allegro pianista zapomniał co ma zagrać i zaczął trochę po Mozartowsku improwizować. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |