GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKonieczny lifting Schuberta
Strona 2 z 2
Już nasz słynny tenor Wiesław Ochman naigrawał się z libretta Strasznego dworu Moniuszki, które jest całkowicie niedostępne dla obcokrajowców: Baczność Stefanie, wszak się przyrzekło żyć w bezżennym stanie. W tekście Barańczaka są „echa” tego dykcyjnego szaleństwa, choćby w pieśni XII: Poranne odśnieżanie to, jakby logik rzekł, przyjęcie dwu przesłanek zawartych w słowie – śnieg”. A w innych pieśniach napięcie języka jest jeszcze większe. W ogóle w stosunku do oryginalnego tekstu Wilhelma Müllera jest tu o wiele więcej trudnych do wymówienia słów, a zważywszy fakt, że Barańczak Müllera nie tłumaczył, (poza jedną pieśnią V pod tytułem Der Lindenbaum - Lipa) narracja jest wzbogacona o różne najnowsze zdarzenia, zjawiska, procesy socjologiczne, realia współczesnego życia, więc trudność interpretacji nowego cyklu wymaga najwyższych kwalifikacji wokalnych, aktorskich i intelektualnych.
Można wyrazić wątpliwość czy ktoś poza Tomaszem Koniecznym jeszcze się tego podejmie. Stanisław Barańczak wszak dorzucił do swego tekstu wiele smaczków i gierek słownych, bo najwyraźniej wysłuchał cyklu Schuberta wielokrotnie. Onomatopeicznie podstawił do powtarzanych w refrenie w niemieckim tekście słów polskie, podobnie brzmiące, ale mające inne znaczenie, jak w pieśni XIII Die Post (Poczta): gdzie u Müllera jest Mein Herz (Moje serce), a u Barańczaka Na śmierć. Jeszcze zabawniejsze rozwiązanie przyjął w pieśni XV Die Krähe (Wrona), gdzie owa Krähe zamienia się w białą krechę, którą zostawia za sobą odrzutowiec. Skupiając się na wykonaniu cyklu Podróż zimowa Schuberta/Barańczaka żałować należy, że doszło do niego w marnych akustycznie Salach Redutowych Teatru Wielkiego, bo mocny głos Tomasza Koniecznego na forte tracił możliwość zrozumienia tekstu, świetnie natomiast dawały się rozszyfrować wszelkie zawiłości wymowy w partiach śpiewanych piano i oczywiście także w tych wymawianych szeptem. I jeszcze rzecz najsmutniejsza – szkoda, że nie powstaną już nowe, spolszczone wersje Pięknej młynarki i Łabędziego śpiewu. Joanna Tumiłowicz |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |