GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Parsifal”w Opéra Bastille
Strona 3 z 4
Trudno też zrozumieć, dlaczego prowadząca ów obsceniczny seans Kundry ukazuje się w różowej sukience i ze staromodnym kapelusikiem na głowie, które następnie zamienia na czarny strój w modnym stylu hard. Zmysłowości i erotyzmu pozbawiony jest duet pomiędzy Kundry i Parsifalem, zakończony na białej i zalanej lodowatym oświetleniem (Mimi Jordan Sherin) ławce. Irytację wzbudza widok cierpiącego Amfortasa, skręcającego się z bólu i tarzającego w strumieniach krwi, której obfity ubytek rekompensują solidarnie oddający mu własną krew rycerze. Wreszcie, kiedy w finale Parsifal traci wzrok, tak jakby go już nie potrzebował i wewnętrznie wypatrywał innej rzeczywistości, obserwujemy jak oddala się na czele swoich adeptów, co może sugerować, że teraz to on staje się założycielem nowej sekty.
Ostatecznie nie ma tu zatem mowy o cudzie wielkopiątkowym, o zbawieniu czy odzyskaniu prawdziwej wolności, gdyż trywialna i w gruncie rzeczy sprzeniewierzająca się przesłaniu dzieła wymowa realizacji Jonesa sprowadza się wyłącznie do potępienia ślepej wiary i dogmatów wszelkich religii oraz do napiętnowania wpływu roznamiętnionych zmysłów na ludzkie życie.
Pod batutą Philippe’a Jordana Orkiestra Opery Paryskiej urzeka fantastycznym i wyrafinowanym brzmieniem, plastycznością frazowania i mistrzostwem w zakresie kreowania skontrastowanych klimatów. Jednocześnie jej gra pozostawia poczucie niedosytu, albowiem brakuje w niej wciągającej słuchacza bez reszty dramaturgii, budowanej z rozmachem i na szerokim oddechu narracji, mistycznych uniesień czy porywającej wszystko na swojej drodze lawiny emocji. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |