GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Emerge” Tomasza Opałki
Strona 1 z 2
Urodził się nam rasowy kompozytor symfonii, który wie do czego służy orkiestra, przećwiczył rozmaite kody instrumentalne, a przy tym ma spory temperament artystyczny i wyobraźnię kolorystyczną. Urodził się na swojej pierwszej płycie i to od razu w globalnym wydawnictwie Warner Classics. Słuchać tam możemy czterech utworów: Collisions of the Matter, które zaliczylibyśmy do poematów symfonicznych, II Symfonię, która ma w podtytule Emerge, Koncert na klarnet basowy o nazwie D.N.A oraz kompozycję Quadra, którą uznalibyśmy za uwerturę koncertową. Utwory są dosyć jednorodne stylistycznie, co pozwala rozpoznać, że wyszły spod jednej ręki, a to już samo w sobie powinno być komplementem dla młodego twórcy, tym bardziej, że nie jest on naśladowcą żadnej wygodnej mody.
Wręcz przeciwnie, brnie uparcie w głąb muzyki, nie chowa się za teoretycznymi formułkami, ale prowadzi dialog ze słuchaczem, stwarza wrażenie opowieści, a więc jego muzyka jest narracyjna. Jak twierdzi Krzysztof Słowiński, dyrygent prowadzący nagrania pierwszych dwóch kompozycji, wrażenie jakie odnosi słuchacz nie jest dziełem przypadku, ale zostało dokładnie zapisane w partyturze. Przez poszczególne sekcje orkiestry przechodzą na zmianę liczne fale, crescenda i decrescenda, a owe wzloty i złagodzenia płynącej energii dźwiękowej tworzą razem dosyć skomplikowane zjawisko akustyczne przywodzące na myśl różne ewolucje znane z przyrody czy też współczesnej techniki. Takie najazdy dźwiękowych sekcji na siebie słyszalne są najmocniej w kompozycji Collisions of the Matter, która jest zarazem pracą doktorską tego twórcy. Aby oddzielać od siebie poszczególne fazy czy też fale dźwiękowe kompozytor stosuje ostre i głośne, jak cięcie nożem zakończenia tych sekwencji. Z kolei w jednoczęściowej II Symfonii paleta dźwiękowa jest bardziej umiarkowana, pojawiają się partie grane piano, choćby na początku dzieła, mogące służyć jako części „liryczne”. Choć muzyka Tomasza Opałki jako czysta autonomiczna sztuka pozbawiona jest konkretnych odniesień programowych, jednak sam kompozytor, który miał w swoim życiu spory epizod hollywoodzki, pozwala sobie na zasugerowanie odbiorcy pewnych obrazów jakby żywcem przeniesionych z amerykańskiego kina. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |