GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościFalstaff, czyli opowieści lasku windsordskiego
Strona 3 z 3
Znakomitą Panią Quickly, charakterystyczną, acz nie przerysowaną, również wokalnie, okazała się Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak. W jej ceremonialnych powitaniach Falstaffa za pomocą słowa „Reverenza!” Verdi w parodystyczny sposób nawiązał do arcydzieła włoskiej opery komicznej, a mianowicie Cyrulika sewilskiego i sceny, kiedy Almaviva jako fałszywy nauczyciel muzyki wkrada się w przebraniu do domu Don Bartola, oddając mu w przesadny sposób wyrazy szacunku poprzez natrętne powtarzanie zwrotu: Pace e gioia il ciel vi dia. Skądinąd pamiętać należy, iż Falstaff jest spadkobiercą wcześniejszych tego typu operowych figur buffa, a więc właśnie rossiniowskiego Don Bartola, ale i donizettiowskiego Don Pasquale, budzących śmiech, pomieszany wszakże na przemian z antypatią i współczuciem, kiedy udaremnienie ich machinacji i wykpienie przybiera zbyt okrutny obrót.
Jolanta Żmurko w pełni odnalazła się w partii pani Ford, choć w przeważającej mierze jest ona wtopiona w większe sceny zespołowe, ale mimo to jej mocny głos przebijał się i można było podziwiać jego giętkość w wokalnych figuracjach w kwartecie Quell'otre, quel tino, a zarazem łatwość podawania tekstu. A przy tym artystka odznacza się znacznym temperamentem i vis comica, którego próbę dała już wcześniej w roli Anusi w weberowskim Wolnym strzelcu. W postać o tym samym imieniu, ale tym razem w operze Verdiego wcieliła się Marta Brzezińska, z dużym wdziękiem i lekkością wykonując romancę Sul fil d'un soffio etesio. Jej partnerem jako Fenton był Łukasz Gaj, choć odnoszę wrażenie, że opera włoska nie jest jego naturalnym powołaniem, albowiem jego głosowi zdaje się lepiej odpowiadać prozodia niemiecka i rosyjska, a także recytacyjny styl, właściwy dla dramatów muzycznych Wagnera i Musorgskiego. Podkreślić jednak należy, iż para młodych kochanków obsadzona została przez artystów w tym samym mniej więcej wieku, co w operze wcale nie bywa regułą, a co okazało się w tym przypadku posunięciem bardzo ujmującym. Nad całością w pełni panowała Ewa Michnik, nadając przedstawieniu lekkość, wynikającą z fakturalnej przejrzystości partytury, w tym i orkiestracji, a żywe tempo pozwalało cieszyć się ze skrzącego się humorem biegu wypadków. Lesław Czapliński |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |