Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Instytucja operowa Kazimierz Kowalski
Strona 2 z 2
Antoni Majak nadal sprawował jego artystyczne ojcostwo. Kaziu będąc już solistą Teatru Wielkiego w Łodzi przejmował kolejno najlepszy repertuar swojego profesora: Kecala w Sprzedanej narzeczonej, Żupana w Baronie cygańskim, Zbigniewa w Strasznym dworze czy tytułowego Don Pasquale, szczególnie interesującą rolę w jego coraz bardziej bogatym repertuarze. W międzyczasie powiększył go o Doktora w Traviacie, Collina w Cyganerii, Niko w musicalu Zorba, Chorążego w Hrabinie, Don Basilia w Cyruliku sewilskim, Masetta w Don Giovannim, tytułową w IL Maestro di Capella i wiele innych partii operowych śpiewanych na zmianę z doborową czołówką łódzkich basów w tamtych latach:Tomaszem Fitasem, Włodzimierzem Zalewskim, Andrzejem Malinowskim, Piotrem Nowackim, Romualdem Tesarowiczem, Piotrem Micińskim, ale to jeszcze nie wszyscy…
W tej silnej konkurencji wygrywał dzięki swej popularności, którą zawdzięczał piosence, występom telewizyjnym, radiowym i estradowym, licznym nagraniom utworów rozrywkowych, a coraz mniej spektaklom w operze, co z czasem – mimo niepospolitego talentu – miało wpływ na poziom wokalny, niezbędny do śpiewania na scenie operowej.
Ale Kaziu nie dawał za wygraną. Po ustrojowej transformacji zorganizował niezależny zespół operowy z którym występował wszędzie, gdzie tylko się dało. Od lat kontynuował swój ciechociński festiwal operowo-operetkowy, reżyserował spektakle, lansował młode talenty, ale szanował i doceniał również starsze koleżanki i kolegów w operowym fachu. Był w naszych czasach typem przedsiębiorcy operowego na wzór teatralnych antreprenerów z XVIII i XIX wieku.
Zarazem sympatyczny i czarujący, ale jednocześnie potrafił być zasadniczy a nawet brutalny. Przez całe życie wierny Łodzi, cieszył się łatwą rozpoznawalnością dosłownie w całej Polsce. Otoczenie rozczulał szacunkiem i opiekuńczością wobec starego profesora Majaka, pielęgnacją rodzicielskiego gniazda i dbałością o życie rodzinne, swą serdecznością na co dzień i dobrym, wyniesionym z domu wychowaniem.
Kiedyś łódzka drogówka zatrzymała mnie do kontroli. Kiedy okazało się, że jestem dyrektorem Teatru Wielkiego, funkcjonariusz trzymając w ręku dokumenty spytał: Czy tam u pana pracuje ten bas Kazimierz Kowalski? – Nie tylko pracuje, ale i śpiewa ! – poinformowałem. A czy on was też tak ściska o obcałowuje, jak nas podczas kontroli? Owszem, tylko my się odwzajemniamy i nie nakładamy mandatów – odparłem osłupiałemu milicjantowi. Sławomir Pietras |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |