Galeria
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Między młotem a kowadłem
Strona 1 z 2
W tym samym czasie, co operowa premiera w Monte Carlo, odbywał się w Bydgoszczy Konkurs Wokalny im. Bogdana Paprockiego. Znalazłem się więc między młotem a kowadłem. Z lojalności wobec ekskluzywnego grona melomanów podróżujących z Grand Tourem, zdecydowałem się obejrzeć w Forum Grimaldi premierę Łucji z Lammermoor, której reżyserem był dyrektor tamtejszej sceny Jean-Luis Grinda, na szczęście również świetny inscenizator, oraz dyrygent Roberto Abbado, co najmniej tak wspaniały mistrz batuty, jakim był jego ojciec – Claudio.
Obsada rewelacyjna: Olga Peretyatko (tytułowa), Ismael Jordi (Edgard), oraz nasz Artur Ruciński (Enrico), który zaśpiewał i zagrał porywająco mimo bólu zęba, do czego przyznał się dopiero po przedstawieniu i natychmiast został odwieziony do dentysty.
Natomiast w Operze Nova w Bydgoszczy aż 70. młodych śpiewaków walczyło w I Konkursie im. Bogdana Paprockiego. Inicjatywę jego stworzenia podjął Adam Zdunikowski, ulubieniec i „giermek” Mistrza, a obecnie bez przerywania kariery operowej profesor wokalistyki po doktoracie, oraz założyciel i prezes Stowarzyszenia im. Bogdana Paprockiego.
Ten wielki polski śpiewak za swój piękny głos, siedemdziesięcioletnią służbę wokalną, kolosalny repertuar operowy i wierność ojczystej publiczności poszedł – ani chybi – prosto do nieba. Tam zastał niebiańskich jurorów polskiej wokalistyki w postaciach rodzeństwa Reszke, Sembrich-Kochańskiej, Didura i Mierzwińskiego sprzed 100 lat, potem Dygasa, Gruszczyńskiego, Sari, Bandrowską, Wermińską i Kiepurę z pierwszej połowy ubiegłego stulecia, następnie Hiolskiego, Woytowiczównę, Kawecką, Fołtyn, Jamroz, Rumowską, Sokorską i Szczepańską – z drugiej połowy XX wieku. Na posiedzeniach konkursów w niebie siedzi – jak go znam – tyłem do Marii Fołtyn, bo za życia jej szczerze nie lubił.
Adam Zdunikowski kompletując obecnie ziemski skład jurorów, wziął przykład z jego niebiańskiej tradycji. Uczynił nimi wyłącznie współczesnych nam mistrzów polskiej wokalistyki: Stefania Toczyska (przewodnicząca), Ewa Podleś, Andrzej Dobber, Mariusz Kwiecień, Sylwester Kostecki (sekretarz). A nie, jak to było na ostatnim warszawskim Konkursie Moniuszkowskim, gdzie o losach uczestników decydowali operowi urzędnicy ściągnięci z różnych stron Europy, którzy – podobnie jak ich mocodawcy – o wiele większe pojęcie mieli o operowych geszeftach, niż o trudnych i zawiłych problemach sztuki wokalnej. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |