Przegląd nowości

Pojętny uczeń Moniuszki

Opublikowano: poniedziałek, 01, sierpień 2022 20:18

Noskowski symfonikiem? Tego jeszcze nie było, bo do tej pory uważaliśmy go jedynie za twórcę pierwszego polskiego poematu symfoniczego Step i wielu pięknych piosenek dla dzieci. Dzięki inicjatywie Antoniego Wita, który szykuje się do nagrania dwóch symfonii Zygmunta Noskowskiego z niemiecką orkiestrą, także młodzieżowa Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus im. Jerzego Semkowa wykonała dwa solidne dzieła tego gatunku. Twórczość jednego z najzdolniejszych uczniów Stanisława Moniuszki nadal pozostaje w cieniu polskich kompozytorów kolejnego pokolenia, a jeśli idzie o symfoników z pewnością wyprzedzili go Karłowicz, Szymanowski, nawet Paderewski. Tymczasem Symfonie I i II Noskowskiego mogłyby skutecznie konkurować z dziełami innych twórców tego okresu, którzy zanurzeni byli w motywice i kolorycie tradycji ludowej swych narodów, by wymienić tylko Dworzaka i Sibeliusa.

 

Noskowski 1

 

Kiedy się słucha I Symfonii A-dur to właśnie w III części Vivace zaskakujący jest sam początek, dwa ostre akordy wsparte kotłami i powtórzone – wypisz wymaluj, jak w III części Scherzo z IX Symfonii z Nowego Świata Dworzaka. Czyżby Dworzak się inspirował dziełem Polaka? Nie jest wykluczone, bo prawykonanie I Symfonii odbyło się 20 lat wcześniej w Berlinie i dzieło to, choć młodzieńcze, zdobyło wówczas uznanie. Jednak to, co nie wykluczone, jest mało prawdopodobne. Nie było wtedy radia, nagrań, poznawanie dzieł innych twórców było możliwe tylko podczas koncertu lub przeglądania partytury. A jednak III część Vivace prócz tego energicznego początku miała również taneczne motywy, coś jakby czeski furiant, choć nasi muzykolodzy dostrzegają tu raczej oberka. Co może jednak zdziałać sugestia. Skrajne części I Symfonii prezentowały się również melodyjnie i swojsko, a uważny słuchacz mógł dostrzec reminiscencje Moniuszkowskie. W pierwszej części Allegro molto pojawiały się jakby przebłyski z opery Verbum nobile, w czwartej natomiast Allegro con fuoco – bliższe Uwerturze koncertowej Bajka. To chyba normalne, że słuchając jakiegoś utworu po raz pierwszy w życiu staramy się przyrównywać jego elementy, do już znanych z wcześniejszego słuchania. Trudniej było natomiast znaleźć jakieś odniesienia dla II, wolnej części Adagio cantabile. Orkiestra zaczyna łagodnie z wyłączym udziałem kwintetu smyczkowego. Prawie Mahler – Adagietto z V Symfonii. 


Kolejną pozycją programu była II Symfonia c-moll Elegijna, w której odzywają się rozmaite motywy i ślady upodabniające to dzieło do innych. Tutaj nerwowa zmienność temp i dynamiki poszczególnych fragmentów nasuwała skojarzenia z II Symfonią Sibeliusa. To zapewne wpływ nadawanej w tym samym dniu w radiowej „dwójce" wspaniałych wykonań dzieła w programie Duża czarna.

 

Noskowski 2

 

Budowa czteroczęściowa Drugiej Noskowskiego w zasadzie tylko w III części Elegia Andante molto sostenuto, odpowiadała tytułowemu zamyśleniu i nostalgii. Mimo molowej tonacji utwór raczej przybierał nastroje żywsze, dziarskie, albo patetyczno-tragiczne.

 

 Noskowski 3

 

Mniej było pokrewieństw z Moniuszkowskim śpiewnym melodyzmem, a przez użycie sporego aparatu sekcji blachy bliżej było tu do Dworzaka, Brahmsa czy wreszcie Sibeliusa. I tu znów zaskakujący wyda się finałowy kilka razy powtarzany głośny chorał blachy zaczynający się niemal tak samo, jak Hymn Ukrainy (1864 – Mychajło Werbycki), zagrany przez Sinfonię Iuventus na początku koncertu. Werbycki – Noskowski – mogli się na siebie natknąć we Lwowie. Ten aspekt jest jednak zaskakujący tym bardziej, że nasi muzykolodzy dopatrzyli się w tej części Finale-Poco adagio-Moderato misterioso ukrytego i mocno zakamuflowanego cytatu z Mazurka Dąbrowskiego – pamiętajmy, że dzieło ukończono w 1879 roku. 


Jakie było wykonanie obu Symfonii Zygmunta Noskowskiego przez Sinfonię Iuventus? Inicjator pomysłu i dyrygent Antoni Wit wydawał się usatysfakcjonowany. Udało mu się nie tylko przygotować orkiestrę i sprawdzić zalety proponowanych dzieł, ale zgromadzić przede wszystkim kompletne materiały nutowe, bez których pomysł nagrania utworów nie byłby możliwy.

 

Noskowski 4 

 

Zespół młodych muzyków też wyglądał na zadowolony z tego przedsięwzięcia. Widać było, że poddaje się ręce dyrygenta, a również z zaangażowaniem wykonuje dwie pozycje dodatkowe, Hymn Ukrainy i Melodię Myroslava Skoryka, która stała się już chyba teraz najbardziej popularnym utworem ukraińskim. Symfonie Noskowskiego z pewnością do łatwych nie należą.

 

 Noskowski 5

 

Wymagają ogromnej uwagi, bo poszczególne części kończą się zwykle podobnie – generalna pauza i gwałtowny akord forte. Kompozytor z upodobaniem korzystał też z motywów rozwijanych polifonicznie. Niestety dały o sobie znać nieczystości w sekcji waltorni, które są zresztą piętą achillesową wielu innych orkiestr. Puzony i trąbki często grzmiały zbyt ostro i głośno. Natomiast czwórka „rogistów” dzielnie się trzymała w chorałowych sekwencjach II Symfonii Elegijnej, gdzie trzeba było zagrać czysto na cztery głosy wcale nieoczywistą harmonię. Widać było w tym wypadku, że ten „zachowawczy” uczeń Moniuszki przyznawał sobie też prawo do niewielkich muzycznych eksperymentów. To oczywiście tzw. wartość dodana jego muzyki.

                                                                  Joanna Tumiłowicz