GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościRomansowy geometra
Strona 2 z 4
Doskonale odgrywa przemianę z energicznego, lekko brutalnego i znającego swoją wartość geometry, w rozkojarzonego kochanka, a wreszcie ślamazarnego ciamajdę, którego wszyscy mają za nic. Tę metamorfozę można jednak było przeprowadzić krócej i zredukować przedstawienie do jednego kawałka. Kafka podawany w ciągnącym się, kleistym sosie staje się swoim przeciwieństwem. Wybuchy wściekłości, krzyki, wymierzane policzki, popychania, walenie szpicrutą w szkolne ławki, choć są teatralnie wyzyskane, jednak nie służą konkretnej sprawie.
Lepiej jest ze scenografią Julii Basisty i projekcjami Stanisława Zaleskiego. Tutaj nastrój mrocznego absurdu budują określone rekwizyty (nawet staroświeckie krzesło-laska), meble, działania sceniczne, wreszcie kamery. Bardzo udane jest tworzenie drugiej, alternatywnej sceny za przezroczystą ścianką salonu czy oberży. Świetnym pomysłem dramaturgicznym (dramaturg Jan Romanowski) wydaje się być wkroczenie na scenę nieco upiornych pracowników zaplecza, kórzy bez słowa przesuwają, wynoszą, wnoszą.
Szkoda, że owe „duchy” pojawiają się tylko raz, a potem porządki muszą robić sami aktorzy, co już nie czyni takiego wrażenia. W projekcjach na przyciemnionych ścianach udanym chwytem jest przetworzenie obrazu w trochę nierzeczywistą „kaszkę”, ale zwykłe multiplikowanie tego co jest realnie na scenie staje się w końcu zbyt monotonne. Gdy w końcowym monologu niejakiego Bürgela autor projekcji dodaje do wystroju wnętrza intrygujący profil Henryka Niebudka, miałam już dość. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |